Reżyser, jeśli chce nagrać jakąś nędzną produkcję, to trudno, nic się na to nie poradzi. Jednakże, jeżeli decyduje się na film o najtragiczniejszym (moim zdaniem) okresem w historii Polski, to powinien się lepiej do tego przygotować niż Dobrowolski do "Sierpniowego Nieba".