Typowy sequel, czyli : szybciej, więcej, mocniej, gorzej. Dodano to wszystko czego nie powinno się dodawać czyli bezsensowną akcję na przykład a zabrano to co czyniło Silent Hill ciekawym czyli tajemniczość, niezłą historię i napięcie. Ale w zamian mamy sporo krwi, potworków, niezłe efekty ( potwór z kukieł jest świetny, ściągnięty z nowego "The Thing" co prawda, ale nadal świetny ), zero fabuły, zero poczucia grozy, miejscami niepotrzebne przeciąganie nic nie znaczących scen ( chyba chodziło o to by budować to " niby napięcie" ) i niestety rozczarowujący finał. Pierwsza część lepsza, ale w sumie ta jako czysta rozrywka się sprawdza, więc do kina się wybrać można.
Wiemy jak się kończy 1 część, a więc jak ten nowy Silent Hill ma się fabularnie do pierwszej części? Jest to następna, poprzednia czy inna wersja starego dobrego Silent Hill??
Jest to kontynuacja części pierwszej filmu, ale lekko nawiązuje do części trzeciej gry. Akurat ja grałem we wszystkie części SH oprócz trzeciej więc nie wiem jak ma się film do niej. Ale twórcy raczej nie trzymali się zbytnio oryginalnej historii bo gdyby tak było film byłby lepszy ale nie tak efektowny jak jest a twórcom raczej na tym zależało. Z resztą jeśli film jest kręcony w technice 3D to wiadomo że ponad pewny poziom się nie wzniesie gdyż docelowo ma spełniać funkcję rozrywkową a nie stanowić popis filmowego kunsztu, dlatego nie ma się co tu oszukiwać, 3D to pożywka dla gimnazjalistów i rozrywka dla reszty i w takim celu trzeba iść na SH Revelations do kina bo dobry film to nie jest. A tak w ogóle to brawa dla dystrybutora za tłumaczenie. Ciekawe czym się kierował.