Po pierwsze, jak widze piekne aktorki w opowiesci Silent Hill to juz z góry wiem ze będzie to lipton
zaparzany z kaszanką. Dorwali sie do tego tematu jak króliki na tygrysa a najgorsze jest uczucie ze
oni sa tego swiadomi i robią to dla gimbusów z Mcdonalda którym kazdy temat odpowiada tam
gdzie leje sie krew..jest to smutne. Silent Hill w swojej formie jest smutną opowiescią i bardzo
mroczną bez kolorów i pieknych kreacji odziezowych, "Twin Peaks","drabina Jakubowa" mozna
okreslic mianem Silent Hill bo ten temat działa tylko jak jest napędzany znakami zapytania i
owiany tajemniczoscia, mistycyzmem...tu moge sobie dac ptaka ciachnąc ze wszystko wyrzygają
na ekranie i film sie zapomni po zakonczeniu seansu...ehhhhh tylko David Lynch potrafiłby
stworzyc prawdziwy Silent Hill
Zgadzam się. Silent Hill to mroczny klimat, nawet codzienna rzeczywistość jest przedstawiona w szarości, choć zwykle widzimy tą alternatywną. Najbardziej jednak razi mnie widok Heather, która na trailerze biega z wymuskaną buźką w full "mejkapie". Powinna wyglądać jak zmęczona i wystraszona 18-latka z podkrążonymi oczami. Mimo to film w kinie obejrzę, jako, że jestem fanem SH.