A ja sadzę, że zakochała się w swojej szefowej. Wiedziała, że sytuacja jest beznadziejna, bo Maria była hetero, i nie chciała w to brnąć. Scena z górskiej drogi, kiedy jechała na rzekomą randkę, dobrze to pokazuje. Val mimo pozornego luzu, była bardzo wrażliwą, uczuciową dziewczyną. Niestety, zakochała się w niewłaściwej osobie...
I pewnie tak bylo. Juz sama ta scena, kiedy Val dotyka twarzy Marie.. Dosc przykre, zal mi sie Val zrobilo
Kiedy Val i Maria idą w tych górach rozmawiają o śmierci postaci którą Maria ma zagrać, Val nie uważa że ona umiera tylko że znika żeby zacząć gdzieś od nowa, to też jest dość wymowne. Sama moim zdaniem robi dokładnie to samo.
Tutaj mamy coś podobnego do 'Wenus w futrze' Polańskiego - nie do końca wiadomo, co jest sztuką, a co życiem.
Moja interpretacja jest taka, że one odczytując sceny z nowego spektaklu tak naprawdę uzewnętrzniały wzajemne relacje między nimi. Tylko w przeciwieństwie do skryptu Helen się nie zabija a godzi się ze stratą Sigrid, mimo początkowego szoku żyje dalej zyskując nową siłę, przeistaczającą się w bezwzględną Sigrid 20 lat później. Scena w której Jo-Ann zlewa uwagi Marie na ostatniej próbie to z początku jest Helen ze spektaklu, przegrana i na krawędzi rozpaczy a potem już ta nowa (Sigrid 20 lat później), która planuje porzucenie spektaklu na rzecz pracy w jakimś tam filmie daleko od Londynu (brak możliwości wykonywania pracy w teatrze). Ona wtedy jest tą, która porzuca zostawiając jo-Ann z zapewne dublerką Marii, co pewno skończy się zdjęciem spektaklu z afisza (gorsza gra, brak znanego nazwiska). Klapa spektaklu + skandal może źle wpłynąć na Jo-Ann i kto wie jak skończy.