Pierwsza część bardzo mi się podobała, natomiast druga jest bardzo wtórna. Twórcy "jadą" na pomyśle z pierwszej części. Być może to moje subiektywne odczucie, ale poza braćmi Dylanem i Zachiem, reszta tej zgrai dzieciaków działała mi na nerwy, których "talent aktorski" pozostawia wiele do życzenia. Momentami miałem wrażenie, jakbym oglądał Harry'ego Pottera. Nie zrozumcie mnie źle - film na pewno nie jest słaby, ale do "jedynki" troche mu brakuje.