Zdziwiły mnie początkowe negatywne opinie o tym filmie. Obejrzałam go już dwa razy, i faktycznie mogę przyznać,że dla niektórych "wielkich znawców kina" taki film może być poniżej poziomu (ironia, jakby ktoś nie zauważył:)) Ale ja dalej twierdzę, że obok wielkiego i poważnego kina muszą istnieć lekkie opowiadania - po to by się na te dwie godziny oderwać od szarej rzeczywistości. I co najważniejsze, żeby film był dobry, nikt nie musi umierać na końcu. No, ale chciałam napisać, że film może nie jest wybitny, ale jest przyjemny i o to chodzi:) Mi się bardzo podobał, a Cameron Diaz, której w zasadzie nie lubiłam, w tym filmie sprawiła, że chyba zmienię o niej zdanie:)
No i te buty......:D
Pozdrawiam