udoskonalona wersja "Sjesty" to "Szósty zmysł". Tutaj: mnóstwo gwiazd i klaustrofobiczna atmosfera, czegoś brakuje... ale Gabriel Byrne jak zwykle piękny;-))) ...
Mnie "Sjesta" raczej przypomina "Una pura formalita" z Polańskim i Depardieu, jest jednakże dużo bardziej "magiczna", niedopowiedziana, no i jeszcze ta muzyka Milesa...
Miód na serce :)
nie da się porównywać dwóch tak różnych filmów jak "Sjesta" i "Szósty zmysł"!!! "Sjesta" to film nad filmami nie do porównania z żadnym i nie do przebicia...to film mojego życia...
i mi się skojarzyła z tym filmem g.tornarore- "Una pura formalita", do 6 zmysłu bym raczej nie porównała, zwłaszcza, że 6 zmysł oceniam jako film średni, a sjesta to dla mnie film bardzo dobry. Niezwykle magiczny i surrealistyczny, piękna muzyka i piękne obrazy,
piękna kreacja postaci - zwłaszcza żeńskich: E. Barkin, j.foster, g.jones i i.rosellini po prostu zachwycają!!!!