Mimo iż film powstał ponad 10 lat temu, nie stracił swej wartości. Bije na głowę 99% nowych produkcji. Niesamowita kreacja Tima Robbinsa. Oraz przejmująca rola Morgana Freemana. Uwielbiam do niego powracać oraz często oglądać 5 ostatnich minut filmu. Krótko ujmując : " Get busy living or get busy dying ".