Przed obejrzeniem tego filmu oczekiwałem arcydzieła. Jednak przeliczyłem się. Film zasługuje może na 50 ale nie na 1 miejsce. Jest tyle lepszych filmów, które bardziej zaslugują na te 1 miejsce, jak na przykład Ojciec Chrzestny i Pulp Fiction, oba te filmy są o wiele lepsze od Skazani na Shawshank.
Tylko, że ja nie porównałem do tego filmu "Prison Break" który powinien się zakończyć po pierwszej serii. Ten film nie przypomina mi niczego z prison breaka lub na odwrót, oprócz że jest rozgrywany w więzieniu.
Miejsce akcji nie jest najważniejsze. W filmach są o wiele ważniejsze rzeczy. Po pierwsze Prison break opowiada tylko o ucieczce, każdy odcinek mówi o przygotowaniach albo juz ucieczce, a w Skazani na Shawshank o ucieczce i o planie dowiadujemy się juz prawie na samym końcu. Po drugie bohaterowie strasznie się róznią od tego z Prison Breaka i tu się z tobą zgodzę, że bliżej prawdy jest chyba serial, bo w Skazani tam kilku gości jest złych, a reszta czasami coś tam pożartują z kogoś, ale są tacy nienaturalnie jak na więzienie spokojni.
Ps. To jest moje zdanie, można mieć oczywiście inne, ale zapraszam do dyskusji.