Zupełnie w innym klimacie, dużo bardziej refleksyjny. Craig jest genialny w roli Bonda, dla mnie nr
1 z wszystkich dotychczasowych. Wreszcie Bond nie jest wypicowanym gogusiem.
Moim zdaniem najsłabszy z Bondów, chociaż i tak oceniłem wysoko. Niemniej, ilość błędów i absurdów w tym filmie powinna go dyskwalifikować.
We wcześniejszych Bondach było całe mnóstwo absurdów, dziecinnych i głupich. Skyfall przy nich to mega realistyczny film. Ale to w końcu Bond, więc nieprawdopodobne i "umowne sytuacje po prostu muszą się w nim znaleźć. Ja Skyfall uwielbiam.
Niemniej, w Skyfall najbardziej rozwaliło mnie to, że wątek informacji o agentach wykradzionych z bazy MI6 po prostu znika w gąszczu fabuły... Przynajmniej ja nie przypominam sobie, żeby ta sprawa była w filmie wyjaśniona, a przecież to był podstawowy wątek. Film kończy się zabiciem głównego Szwarccharakteru i tyle.
To chyba czegoś nie zrozumiałeś. Poza tym informacje o agentach juz wyciekły, wiec samo poszukiwanie dysku, skoro jego treść i tak już jest "spalona", nie miałoby sensu, chodziło raczej o to, by nie dopuścić do kolejnych zabójstw i zlikwidować źrodło problemu.
Ten wątek nie znika, lecz jest prowadzony równolegle ale na pierwszy plan wysuwa się sprawa Silvy, jego zemsty i zagrożenia dla szefowej MI6. W sprawie nazwisk agentów nie było co wyjaśniać - po prostu część z nich już została zabita a część pewnie wycofano z akcji, zanim ich dopadli. Od tego Skyfall się zaczyna, lecz potem akcja główna toczy się na innej lecz powiązanej płaszczyźnie. Nie widzę tu nic "rozwalającego".
Oczywiście! Już nie wspominając o znakomitych nawiązaniach do poprzednich serii, od których aż roi się w Skyfall. Większość z nich była z przymrużeniem oka, rewelacyjnie wplecione w fabułę.
Bond nie jest wypicowany już od Casino Royale, odkąd gra Craig. I bardzo dobrze! Casino Royale to mistrzostwo a Skyfall to piękna mieszanka klasyki, nostalgii z nowoczesnością.
Nie pojmuję jak niektórzy mogą uważać Brosnana za dobrego czyt nawet najlepszego Bonda. Taki Ken od Barbie, w dodatku strasznie irytujący.
Bo Bond to nie ma być goguś, tylko FACET i agent - doświadczony, wytrawny i męski. I Craig taki jest. :)
,,Skyfall ,, to dobry Bond ale mi osobościę taki właśnie refleksyjny klimat nie za bardzo pasuje .Wolę kiedy Bond jest rozrywkowym kinem z dużą ilośći akcji oraz humorem .Ostatnio sobię odświerzyłem ,,Zabójczy Widok ,, i film naprawdę po mimo tylu lat jest rewelacyjny !!! Moore ,Roger Moore = Bond Widowiskowy !!! : http://www.youtube.com/watch?v=t89nbhHMBdM
No ok, ale przecież KAŻDY film o Bondzie jest widowiskowy. Niesamowite efekty, pościgi, zdjęcia. Skyfall jest bardzo widowiskowy, bo jest przepięknie sfilmowany. W filmach z Rogerem było dużo humoru, jak na mój gust za dużo, trochę mnie drażniło to przeginanie i błaznowanie ale mam do niego sentyment.
W sumie ja też wolę jak Roger aż tak za mocno nie przegina z humorem dlatego podobał mi się właśnie ,,Zabójczy Widok ,, oraz ,, Tylko dla twoich oczu ,, To były jego bardziej stonowane Bondy .Wyjątek stanowi ,,Żyj i pozwól umrzeć ,, -ten komiksowy ,przerysowany Bond mi się spodobał ,bo miał ciekawą historię .Sam Sir Roger uważa ze jego najlepszy /najbardziejulubiony Bond to ,,Szpieg który mnie kochał ,, bo w tym filmie udało mu się uzyskać odpowiednią ,ba idealną równowagę pomiedzy humorem ,błaznowaniem a powagą .W sumie też tego Bonda lubię .Ala masz racje ,sentyment zawsze pozostanie dla Rogera .
Tak, nawet jeśli niektóre z jego filmów mi się nie bardzo podobały, to lubię Rogera. Szpieg, który mnie kochał jest dobry.
Zgadzam się w 100%! Kontrast najbardziej widoczny w porównaniu w Bondem, w którego wciela się Sean Connery. Tamten agent 007 to rzeczywiście "wypicowany goguś" :) Bardzo podoba mi się to, że w filmach z Danielem Craigiem, który klasycznym przystojniakiem nie jest, widać faceta z krwi i kości, bardzo męskiego i zdecydowanego. A "Skyfall" to film dla mnie rewelacyjny. Bardzo mnie wkręcił i zaskakiwał - kiedy już myślałam, że historia zmierza ku końcowi, pojawiał się kolejny wątek i wartka akcja. A zakończenie bardzo zaskakujące - kolejny plus. Jednym słowem - kawał bardzo bardzo dobrego kina :)
Tylko że Craig swoim wyglądem ,zachowaniem ,trochę też grą aktorską najbardziej zbliżony jest właśnie do Seana Connerego .Craig i Connery to najbardziej męscy Bondy .A ty tutaj wyjeżdzasz ,,Wypicowany goguś ,, Co za nierozsądność .
Nie wiem, czy to "nierozsądność". Wyraziłam po prostu swoje zdanie. Oceniając jedynie powierzchowność, czyli wygląd Sean Connery kojarzy mi się raczej z pięknisiem niż z prawdziwym facetem. Tyle. Oczywiście możesz się nie zgadzać.
Ale Connery nie był przesadnie przystojny .Brosnan i Moore byli większymi piękniśiami .Zresztą co wygląd decyduje o tym czy dana osoba jest prawdziwym facetem ? Można mieć to i to .
Myślę, że to który był większym pięknisiem podlega dość subiektywnej ocenie, co do Brosnana jak najbardziej się zgodzę, on rzeczywiście byłby bardziej trafiony w moim komentarzu, fakt. I zgadzam się z Tobą, że można mieć i to to. Oceniałam przede wszystkim powierzchowność, która w przypadku Connery'ego w moim przypadku była elementem dość dominującym. To tylko moja opinia :) A film znakomity :)
Skyfall jest świetnym filmem o Bondzie . Lecz brakuje tego klimatu co filmy z Connerym , Moorem . Jednym z bardziej niedocenionych Bondów jest na pewno " W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości " .
A najlepsze filmy o 007 to 4 pierwsze , czyli Dr. NO , Pozdrowienia z Moskwy , Goldfinger , Operacja Piorun
pozdrawiam
W Tajnej służbie to dobry Bond, choć Lazenby taki sobie, lecz niezły. Operacji Piorun nie lubię ani jej remaku Nigdy nie mów nigdy, który powstał prawie 20 lat później, też z Seanem Connerym., lecz nie był wyprodukowany przez EON.
Mnie klimat Skyfall bardzo odpowiada. Bardziej niż ten z bondów z Moorem, którego lubię mimo klauna i goryla.
Niektórzy może się zdziwią ale W tajnej służbie ogólnie jest dobrze oceniany przez widzów ze względu na samą fabułę.
Ja myślę, że ludzie często go odrzucają, nawet nie obejrzawszy, bo gra tam Lazenby, więc formułują osądy poprzez uprzedzenia.
Connery nie był pięknisiem. Był takim wyluzowanym "łobuzem", choć nie we wszystkich swoich filmach był taki znowu super.
Connery jest lepszy aktorsko od Craiga ,to też miało wpływ że lepiej grał Bonda ale Moore i tak rządzi !!!
Jest lepszy aktorsko ,zobacz w ilu świetnych filmach zagrał .Za drugoplanową rolę w ,,Nietykalnych ,, dostał Oscara !!! Craig ma jakość wybitną nagrodę na koncie ? Wybitną rolę ? Steven Spielberg uważa Seana Connerego za jednego z 7 najwspanialszych aktorów Hollywood !!! I ja mu wieże !!!!
Sean był świetny w roli Bonda .Szarmancki ,przystojny ale brutalny .Potrafił solidnie przyłożyć nawet kobiecie kiedy trzeba i ta brutalność w Connerym mi się najbardziej podobała . Ale Craig też spoko .
A mnie się zupełnie nie podobało podejście Connerego - Bonda do kobiet. Craig jest brutalny ale nigdy wobec kobiet. I to jest bardzo sexy.
Bo wtedy były inne czasy ,inny klimat .Connery traktował kobiety instrumentalnie i przedmiotowo .Jak cię interesuje to w dzisiejszym tygodniowym wydaniu magazynu ,,W sieci ,, pojawił się ranking 10 najlepszych dziewczyn Bonda .
Prawda! Craig jest rewelacyjny! Za każdym razem kiedy oglądam Bondy z nim utwierdzam się w tym przekonaniu.
Kurczę, wcześniej takich Bondów nie było. Wyśmienity taki odkrywczy, a koniec wyjaśnia w zasadzie całą serię filmów.