Ci krytycy co mówią, że takie coś jak: "manos: ręce przeznaczenia","the room", czy inne Nill'e Breen'y to najgorsze filmy wszechczasów gówno widzeli. Tego nawet filmem nie da się nazwać. Twory Nill'a Breen'a przy tym to arcydzieła.
Neil* widzieli*