Według mnie, wbrew pozorom niewiele jest tutaj przypadkowości; odniosłem wrażenie że reżyser miał przemyślane każde ujęcie i każdy dźwięk i film wyglądał tak jak w zamyśle miał wyglądać. Mroczny obraz, minimum tekstu, chore sceny, efekty dźwiękowe dobiegające jakby z piekieł - to wszystko złożyło się na wspomniany wcześniej, nawet zaryzykuję stwierdzenie niesamowity klimat, z którego powodu głównie podwyższyłem ocenę. Treść filmu oczywiście pozostawia wiele do życzenia, trudno jest doszukać się jakiegoś głębszego sensu, nasuwa mi się jedynie banalne wyjaśnienie że dziewczyna zaprzedała duszę diabłu i to było złe :) co jakby potwierdzają wstawki z dziewczynką która, jeśli dobrze pamiętam, chciała zostać baletnicą. Gatunek vomit gore jakoś mnie nie przekonał - sceny z rzyganiem były raczej mało realistyczne i często wciśnięte jakby na siłę, bez szczególnego uzasadnienia. Film nie jest tyle brutalny ani krwawy, co dziwny, chory, wręcz "zeschiozowany" - pod tym względem zajmuje u mnie czołową pozycję. Film pana Lucifera ogląda się przede wszystkim dla klimatu i wrażeń; ze względu na brak choćby minimum fabuły prędzej czy później zaczyna nudzić; ja zacząłem odliczać minuty do końca dopiero w dalszej części, dlatego nie obniżyłem znacznie oceny z tego powodu.