Tak jak dwie poprzednie produkcje trzecia część niskobudżetowej serii slasherów Slumber Party Massacre (roboczo zatytułowanej "Night Light") została napisana i wyreżyserowana przez kobiety.
Tym razem twórczynie postawiły na konwencję "whodunit", co jest miłą odmianą.
A trzeci akt (pomimo, iż trochę frustrujący brakiem logiki w zachowaniu bohaterów) jest jak na tego typu produkcje zadziwiająco niepokojący i brutalny.
Dostajemy też w nim małą dawkę horroru psychologicznego.
Slumber Party Massacre III jest zdecydowanie słabszym filmem od swoich poprzedników.
Nie jest ani tak inteligentny i dowcipny jak oryginał, ani tak pozytywnie zakręcony jak sequel.
Ale ogląda się go całkiem dobrze.
Podobnie jak w przypadku jedynki i dwójki czuć w nim pasję oraz zaangażowanie aktorów i ekipy, którzy doświadczenie mieli małe bądź żadne :)
Dodatkowo film kupuje mnie rewelacyjną, ejtisową piosenką zamykającą "Twist And Scream" Louisa Chalifa.
Idealnie oddaje slasherowy nastrój!