fabuła powtarza tu motyw ograny już w poprzednich dwóch częściach. w kontraście do "dwójki" morderca posiada tu jakiś tam swój mętny motyw. ogląda się nienajgorzej , ale miejscami cała zabawa zaczyna być już nużąca. zachowania bohaterów są wysoce irracjonalne (nawet jak na slasherowe standardy), a sceny zabójstw raczej kiepsko wykonane i mało efektowne. dodatkowo rozbrajają takie akcenty jak ciągłe rozbijanie różnych przedmiotów na głowie mordercy, który zawsze potem otrząsa się i idzie dalej - tak aż do znudzenia. pozostaje wciąż charakterystyczny klimat lat 80-ych i ładne dziewczyny na ekranie, co nie zmienia faktu że po trzech częściach SPM czuję już wyraźny przesyt.