Książka jest chyba moją ulubioną spod pióra Kinga, natomiast ten film... płytki i ogólnie skopany.
A ja książki nie czytałam więc nie kieruję się książką, raczej mało czytam ale film mi się zawsze bardzo podobał. Według mnie jest to jeden z najlepszych horrorów lat '80 i jeden z najbardziej ponurych. Do dziś mam opory oglądać go sama a jestem już dużą dziewczynką, film ma bardzo ponury klimat i muzykę, zawsze będę go polecała jako wyjątkowego straszaka.
A mi sie film bardzo podobal. Przerazajacy i bardzo ciekawy. ;) ksiazki jeszcze nie czytalam,ale mam zamiar przeczytac. ;)
Problem z tym filmem polega na tym, że było za mało akcji, by zbudować odpowiednią atmosferę. Książka lepiej oddaje klimat, tutaj mi go trochę zabrakło.
Czy akcją buduje się w horrorze atmosferę? Bardzo oryginalne stwierdzenie, tylko czy prawdziwe? :)
Jak się nic nie dzieje, nie ma czego się bać:). Wiadomo, jest dużo innych czynników- muzyka, kolory, kamera (tylko tutaj byłem chyba na nie odporny). Książka się lepiej broni, bo całą otoczkę wokół fabuły budują opisy (wyobraźnia czytelnika, idąc dalej tym tropem).
Wiadomo, akcja nie zawsze jest potrzebna (polecam obejrzeć dokument Egzorcyzmy Anneliese Michel, oglądałem to wieczorkiem ze znajomym, dostałem parę razy gęsiej skórki:), często jednak ratuje film.
Braindead, Coś, 28 dni później - w tych filmach zawsze coś się dzieje (albo rośnie napięcie).
Z drugiej strony, kiedyś oglądałem Przepowiednię - tam mimo braku akcji nie było źle z nastrojem. Chyba dużo zależy od tego,
w jakich okolicznościach coś się ogląda (najważniejsze z kim:P).
"Jak się nic nie dzieje" - a co to oznacza? W każdym filmie się coś dzieje, co nie oznacza, że każdy film jest filmem akcji. A klimat w horrorze raczej akcja się nie buduje:)
"Książka się lepiej broni" - to porównaj na przykład muzykę w filmie i książce:)
"w jakich okolicznościach coś się ogląda (najważniejsze z kim:P)" - horrory najlepiej w nocy i samemu:)
Też uważam, że książka jest przysłowiową perełką w kolekcji jego książek, natomiast film...cóż...no słaby....
Też się zgadzam. Porównując go z książką stawiam 5/10. Film ma dobry klimat, jednak po pewnym czasie zaczął mnie nużyć. Za to druga część filmu bardzo mi się podobała. Specyfika klimatu, świetny Edward Furlong, chyba dlatego.