film mi się bardzo podobał. ciekawy i trzyma w napięciu od samego początku. polecam go. ale ta końcowa scena jak ten gościo zaniusł swoją żonę zakopać a ona wruciła i go zarżneła nożem była zupełnie nie potrzebna
Zgadzam się. Zakończenie książki było o wiele bardziej subtelne. I choć wiem, że książka nie równa się film, to uważam że ending filmu był niesmaczny. Widocznie King (bo to on napisał scenariusz) wyżej ceni sobie czytelników niż widzów to dla nich [czytelników] rezerwuje co lepsze kąski :)