Absurd goni absurd w tym filmie. Co kolejna scena to kolejna głupota. W ogóle film ma niewiele wspólnego z tytułowym smętarzem dla zwierząt. A bohaterowie to wariaci, każdy z nich ma coś spaczonego na swoim koncie.
-Ojciec doktorek - zakopał kota i nie dopilnował syna
-Rachel czyli matka - wariatka, która miała jakąś dziwną siostrę
-kot też dziwoląg
-stary sąsiad - swoim wyglądem odstraszał niż miałby budzić zaufanie, a i też zakopywał w tej ziemi
-durny dzieciak, który lezie pod ciężarówkę i łazi ze skalpelem
-dziadek, który bije się na pogrzebie w kościele.
Jedyna postać ciekawa to ten dobry duch, z rozwaloną czaszką. W ogóle akcja w filmie tak wlecze się powoli, że już omal nie zasnąłem. Jak dla mnie ten film to była strata czasu. A podobno to taki znany tytuł z pod ręki Stephena Kinga. Pozostaje mi liczyć, że może część 2-ga będzie lepsza... Część pierwszą oceniam surowo na 2/10.
Filmy, które są ekranizacją książek Kinga są najczęściej specyficzne i mają zajebisty klimat. A horrory zwykle bywają irracjonalne, taka jest specyfika gatunku. Film ma niewiele wspólnego z tytułowym smętarzem dla zwierząt?? Litości...A te Twoje argumenty to nawet nie mam siły komentować...omijaj filmy, które Cię nie interesują, bo po co to komu? A 2 części nie polecam.
Myślałem, że ten film mnie zainteresuje, ale to zwykłe dno. Widziałem wiele dużo lepszych horrorów.
Ale ten, jak można było przypuszczać jest charakterystyczny a z tego co wyczułam, wolisz raczej klasyczne horrory i nic w tym złego. Tylko po co zaniżać ocenę takiemu filmowi na rzecz osobistych uprzedzeń.
Nikt mi nie zabroni oceniać filmów według własnego uznania. Ten film też jest klasyczny, ale jak dla mnie jest słaby.
Dla mnie to jeden z najlepszych horrorów jakie widziałem. Wszystkie ekranizację S.K oglądałem z ciekawością, lecz ten film był mistrzowski. Końcówka trochę przesadzona, lecz jako całość Smetarz dla zwierząt prezentuje się naprawdę dobrze.
Głównie za sprawą klimatu, ten niepokój towarzyszący do samego końca..
Rozumiem, że są różne gusta, ale 2/10 nie jest sprawiedliwą oceną, to już lekkie przegięcie i do tego zarzucać filmowi ze miał niewiele wspólnego z tytułowym smetarzem dla zwierząt, według mnie motyw ten był bardzo dobrze przeprowadzony.
Końcówka spieprzona, ale film w porządku. Trzyma klimat i ten narastające napięcie.
Nie wiem jak Wy, ale dla mnie powieść King'a to rewelacja. Co do ekranizacji to nie mam złudzeń, kiepski horrorek klasy b, z dennym aktorstwem, scenariuszem który wygląda jak by ktoś powyrywał strony z książki i sprzedał to wytwórni, kompletnym brakiem suspensu i klimatu. A końcówka jest tak spieprzona że aż serce żal ściska, laleczka Chucky kontratakuje. Z ekranizacji Kinga to już nawet Cujo jest o niebo lepszy
Na początku się dziwiłem czemu kolega dał taka niską ocenę. Jak to obejrzałem przestałem się dziwić. To jest żenada, jak mogli to tak zniszczyć. Oczywiście wpierw przeczytałem książkę. W filmie nie ujęto wszystkich ważnych wątków, pominięto kilku bohaterów. Zniszczyli dzieło Kinga. Jeśli czytałeś książkę, nie oglądaj tego.
Nie zapominaj, że to sam King napisał scenariusz do tego filmu czyli on też w jakimś stopniu odpowiada za to okaleczenie filmu.
Zdecydowanie bardziej wolę, gdy King pisze książki, nie scenariusze.
Ale maksymalne przyśpieszenie nie było aż tak tragiczne(problem w tym, że nie mogę się zebrać by obejrzeć do końca)