rozkręca się, jest klimat... ale końcówka to coś niezrozumiałego. z tego wynika, że IQ głównego bohatera jest równe rozmiarowi jego buta.
Nie,mylisz się, po prostu to był znak że on miał już wszystkiego dość.Stracił,mimo wielkich starań ukochanego syna ,żonę i po prostu nie widział już sensu dalszego życia zwłaszcza że niby jak miałby to wszystko wytłumaczyć teściom i córce ,policji?A córka u teściów była bezpieczna..
Dlaczego tylko poczatek jest dobry? A pozniej to co? Uwazam ze to jeden z lepszych (NIE najlepszych) ale lepszych horrorów.
Czyli kolejny przykład lawiny argumentów i powoływania się na coś, czego natura poskąpiła...cóż.
Końcowe minuty filmu są właśnie najistotniejsze. Wydaje mi się, że powinny dawać ludziom do myślenia, ale nie. Ty wyniosłeś z tego Tylko to, że "IQ głównego bohatera jest równe rozmiarowi jego buta". Serdecznie gratuluję :)
przeczytaj książke tam jest zupełnie inne zakończenie Louis zabrał ciało żony zanim podpalił wszystko i zakopał na cmęntarzu zwierząt
na końcu wróciła do niego i żyli długo i szczęśliwie jedynie kto umarł w książce to kot Jud i Gage