To już dzisiaj.
Godzina to dokładnie 00:25.

recenzja napisana tutaj bynajmniej mi się nie podoba, nienawidzę filmów ani książek, które mają niedokończoną historię i zostawiają zakończenie pod znakiem zapytania, więc ten film na pewno już ma u mnie plus, za zakończenie.

Właśnie go obejżałem i to chyba najgorsza ekranizacja powieści kinga.

To chyba mało ich widziałeś.

Ale ty go nie zrozumiałeś, on pisał o jakimś kingu...

Chłopcze! Stephen King napisał książkę. Ten film jest jego ekranizacją!
Ten "jakiś King" stworzył wiele, ale to naprawdę wiele powieści o tematyce horroru i grozy i naprawdę wiele z nich, zostało zekranizowanych.

Pan_Nawrocki chciał przekazać, że nie jest to najgorsza ekranizacja, bo były gorsze. : )

http://lmgtfy.com/?q=co+to+ironia%3F+%3Bo

Nie przypadkowo przepisałem "kingu" z małej, tak jak było.

ja połowy nie widziałam bo miałam zasłonięte oczy i uszy ;/ przed sceną jak zginął ten dziadek musiałam przeskoczyć na inny program bo myślałam ze oszaleje ze strachu. ogólnie trauma zwłaszcza ze w domu byłam sama z kotem ;/

I to było straszne? Szkoda, że ja tak tego nie odczuwam / nie odczuwałem.
Nie czytuje jego książek. Szkoda, że nie był to naprawdę horror o zwierzakach...
Główny motyw, gdzie widz miał się bać, powinien się właśnie wokół zwierzaków kręcić, ale King jak widać wolał Zombiaków.

jesssu Ty z kamienia jesteś czy jak? :P ja mało zawału na tym nie dostałam - na szczęście na TVP1 leciało "Forsaken" z Miko które niby też było horrorem a na mnie działało rozluźniająco :P
ja jestem ogólnie histeryczka horrorowa chociaż raczej staram się nie oglądać bo ostatnio mnie obrzydzają. tu nie było praktycznie żadnej sceny takiej żeby mi żołądek się wywrócił. nie latały flaki, krew nie tryskała strumieniami i w sumie nic tak na prawdę nie było widać (tak mi się zdaje bo jak pisałam-połowy nie widziałam :P ) ale klimat był i napięcie takie że pół nocy później starałam się uspokoić. więcej nic takiego nie oglądam jak będę sama w domu :P

ja dawno nie czułam takiego napięcia na horrorze a parę ich widziałam :P szczególnie po tym jak chłopczyk ożył i ten dziadek wchodził na górę :P
naprawdę dawno nie miałam takiego uczucia :D

Myślę, że to kwestia wieku i doświadczenia w tego rodzaju filmach. Wciąż jestem dosyć młody, ale możliwe, że pare/parenaście lat temu kwiczałbym jak świnka i płakał na co 2 horrorze : D
Pamiętam czasy "Gęsiej Skórki" itd. , wtedy odczuwalem jeszcze chyba jakiś strach...
Teraz to już horrory nie dla mnie, nie straszą mnie, nie są dosyć przekonujące.
Muszę też dodać, że są robione dla odbiorców ( zgaduję ) Twojego rocznika. : ) a szkoda.

oki nie zrozumiałam kwestii z rocznikiem. w styczniu kończę 26lat - jakieś wnioski? :)

Szczerze mówiąc już daaaaaaaaaaaaaaawno nie oglądałem horroru, który spowodowałby u mnie jakieś poważniejsze stany lękowe. Ten też tego nie zmienił. O wiele lepszą ekranizacją prozy Kinga jest "Lśnienie" popełnione przez Kubricka. Trzeba jednak zaznaczyć,że reżyser zmienił naprawdę sporo rzeczy w stosunku do powieści.

"O wiele lepszą ekranizacją prozy Kinga jest "Lśnienie" popełnione przez Kubricka" - to akurat nie jest ekranizacja tylko adaptacja. I na pewno nie dorównuje "Smętarzowi dla zwierzaków".

Oczywiście, że to świetny horror.