Powiedziałbym że tylko dla fanów Kinga, ale właśnie przez to ocena jest niska bo Ci co pochłonęli wersję książkową wiedzą że ten film wypadł blado, a Ci co nie czytali... są skłonni podnieść ocenę. Mnie we filmie raziło aktorstwo, gdzieś w poprzednich tematach wyczytałem że u kogoś rozbudziło podziw.... Nie wiem zatem czy oglądaliśmy ten sam film. Kolejnym wątkiem który mi nie dawał spokoju to dynamika projekcji.. w książce rozkoszujesz się każdym zwrotem akcji... powoli odsłaniasz kolejne karty... tutaj wszystko zapieprza za szybko.Film przez to traci walor tajemniczości. Dynamika we filmie przeważnie kojarzy się pozytywnie, ale nie w tym przypadku. Miałem wrażenie że realizatorzy mieli ograniczony budżet i koniecznie musieli się zgrać w czasie. Pominięto kapitalnie poprowadzony przez Kinga wątek kiedy Louis zastanawiał się jak z cmentarzem ugryźć temat.. (bo nie było to takie proste). Całe szczęście że mam książkę na półce. Jedna z moich ulubionych obok Twierdzy Paula F. Wilsona ...tylko że ta ma genialne zakończenie a tamta niestety już nie tak satysfakcjonujące i makabryczne.
PS: to moja ulubiona pozycja S.Kinga więc być może nie jestem obiektywny. Ja tam odsyłam do książki. Na allegro nie jest droga a WARTO! Polecam.