Może nie są to stare, dobre smerfy, ale nie jest tragicznie. W zasadzie przeszkadzał mi tylko dubbing, ale z czasem się do niego przyzwyczaiłem... mam w zasadzie tylko 2 zastrzeżenia:
1. Maruda był za mało marudny. W serialu "nie cierpiał" dosłownie wszystkiego (nawet " nie cierpieć"), tutaj jakoś mi brakowało tego marudzenia.
2. Zabrakło - już kultowego - końcowego tekstu Gargamela - "Och! Jak ja nie cierpię smerfów!"
Poza tym jest dobrze, uczciwe 7/10... +1 za akcje Gargamel + Klakier XD
No faktycznie, nie zauważyłam tego wczesniej:D "Jak ja nie cierpię smerfów"- kultowy tekst:)
Zgadzam się na wypad do kina i wydawanie kasy to trochę za mało. Ale film ma zalety, dla mnie klakier był prześmieszny, rzadko robi się takie dobre animacje połączone z normalnymi aktorami. Denerwujący jest dubbing gargamela, ciągle mi się wydawało że to mówi osioł ze Shreka :D
Heh, Shreka to ja uznaję tylko w jednej wersji - oryginalnej. Polski dubbing (Shreka) nie jest zły, ale jak się kilka(naście) razy widziało film z oryginalną ścieżką dźwiękową, to później ciężko się przestawić... przynajmniej mi się nie udało^^'...
no też mi sie kojarzyło tylko z osiołkiem ze shreka ... ;d
a co do samego filmu to jak zaczełam go oglądac pomyślałam, boże co to za nieporozumienie... z czasem się rozkręciło, ale tak czy siak to mnie nie porwało....
Mi się film bardzo podobał :)
Wkurzał mnie tylko dubbing.
Za to naprawdę miałam ubaw z Gargamela i Klakiera :D, szczególnie jak tajemniczo wychodził z dymu xd