ale i tak najlepszym snajperem w historii jest Fin Simo Häyhä.
Naprawdę?Umiem czytać,chodzi mi o to jak Amerykanie są zadumani w sobie jak to oni sami wygrali 2 wojnę światową czy jacy oni dobrzy że bawią się w wojnę w Afganistanie a pewnie większość Amerykanów nie wie gdzie lezy Finlandia i taki film by się nie sprzedał.
Po pierwsze,czy ja pisałem że oni udają,że wygrali wojne?Nie.Amerykanie podczas 1 wojny światowej nikt nie zatakował(bezpośrednio) a wzieli udział,oraz jak nie patrzeć japończycy wiązali część sił Amerykanom i wymordowali mase ludzi,więc nie mam za co im dziękować.Po trzecie kiedy tak naprawde zangażowali się w wojnę w Europie?Od kiedy Ruscy ruszyli do przodu.Owszem wojna potrwałaby dłużej,jednak moim zdaniem ZSRR i Wielka Brytania koniec końców wygrałyby.Jeszcze jedna rzecz wątpię że gdyby Niemcy i ch sojusznicy wygraliby wojne mówiłbym po niemiecku bo pewnie bym się nie urodził.
Z tym Georgem to trochę dowaliłeś owszem był bardzo dobry jednak nie postawiłbym go w jednym szeregu z np.Napoleonem,Hannibalem,Aleksandrem Wielkim,Gustawem Adolfem czy nawet z Guderianem.
Po pierwsze gdyby nie Amerykanie to Ruskie nie mieliby czym ruszyc na ten zachod., a sami Brytyjczycy nie utrzymaliby zapewne zachodniego frontu, co wiazalo znaczne sily Niemiec w tym obszarze dajac Rusom wiecej swobody.
Po drugie, uwazam, ze Amerykanie maja pelne prawo do gloryfikowania amerykanskich zolnierzy (mają wychwalac niemieckich badz ruskich?) nawet jesli przybiera to forme propagandy - kazdy narod ma prawo do swoich bohaterow. Amerykanie sa dumnym narodem, sa dumni ze swojej historii. Powinnismy brac z nich przyklad w tej materii, a nie tylko marmolic i wiecznie przepraszac, ze zyjemy i wstydzic sie naszych tradycji.
Po trzecie polecam lepiej poznac historie swiata oraz Polski, cos tam wiesz, cos tam dzwoni ale nie wiadomo, w ktorym kosciele.
POZDRO!
Wybacz, ale gówno prawda. Sam atak ze strony Japonii, to był raczej pretekst dla USA, by rozpocząć walkę o wpływy na Pacyfiku.
Przystąpienie USA do wojny ułatwiło sprawę aliantom, jednak gdyby hitler nie był idiotą, różnie mogło się potoczyć. W każdym razie, otwarcie drugiego frontu (wschodniego), to był początek końca, zaś samo zdobycie terytorium ZSRR (mając jeszcze Brytoli na zachodzie) jest tak samo prawdopodobne, jak to, że gdyby nie Japonia, dziś mówilibyśmy po niemiecku.
gdyby hitler nie był idiotą i poradził sobie z ZSRR to dostał by atomica tak samo jak japsy i efekt byłby ten sam
Bomba atomowa w Europie? Żarty sobie stroisz chyba. Japonia to co innego: kraj wyspiarski, bez żołnierzy alianckich na terenie, itd.
I co ma do tego że europejski, jeśli nie mogli by wygrać to by użyli, nie było by żadnych sentymentów że to kraj europejski.
A jak ty sobie wyobrażasz że po po pokonaniu ZSRR III Rzesza nie dala by rady odeprzeć alianckiego desantu ?
A i uprzedzając po IIWŚ jankesi nie użyli atomu bo przestali być monopolista na tym rynka tak wiec zasady gry się zmieniły.
Chociażby dlatego, że użycie atomu w Europie dotknęłoby również bezpośrednich sojuszników USA. Nie mówię tu o sentymentach, bo to po prostu nie było w interesie USA, które doskonale zdawało sobie sprawę, że ich zwycięstwo w tej wojnie jest nieuniknione. Przede wszystkim, nie było szansy na to, by III rzesza pokonała ruskich, co potwierdzali sami wojskowi niemieccy. Po co USA miało używać broni atomowej po zakończeniu wojny?
To jaki zasięg miało by promieniowanie żeby dotknęło ?
"jednak gdyby hitler nie był idiotą, różnie mogło się potoczyć." a teraz twierdzisz że nie miał szans na zwycięstwo z ZSRR, lubisz sobie przeczyć ?
To raz a dwa nie rozpatrujemy tu czy miał szanse czy nie tylko co by było gdyby wygrał z ZSRR.
Zwycięstwo USA było by nieuniknione ale jest jeszcze kwestia ceny za nie, mając do wyboru zrzucenie 1 lub 2 atomówek na Niemcy lub śmierć kilku mln swoich żołnierzy co byś wybrał ?
Nie przeczyłem sobie, ponieważ wypowiedziałem to w kontekście zaistniałych wydarzeń. Reszty nie skomentuję, bo już ręce opadają.
A p ch.. Amerykanie maja robic film o Finie? W koncu sa Amerykanami i biora swoich ludzi i ich historie? Widziales zeby Polacy robili film o Wietnamczykach albo Rumunach?
Podzielam zdanie że Simo, ale w myśl że to "American Sniper" to najlepszym był Carlos Hathcock i jak do tej pory nikt z USA go nie przebił w osiągnięciach. Tym bardziej że to Carlos jest prekursorem strzelania z broni kalibru 12.7mm i to właśnie on zapoczątkował badania i testy w strzelaniu z broni wielkokalibrowej co zwiększyło zasięg i skuteczność dzisiejszych strzelców wyborowych. O tym Człowieku to już zapomnieliście co?!
Może filmem Amerykanie znów poczęstują nas propagandą wobec Iraku(może teraz Obama wręczy Oskara chociaż reżyser to Eastwood to może film będzie się dało oglądać).A Hathcock to wojna w Wietnamie i chyba znudziły się im produkcje o tej wojnie.
Nich Amerykanie nakręcą film o tym jak obalili demokratyczne rządy Mohammada Mosaddegha dla ropy , albo jak Bin Laden był agentem CIA czy o więzieniach w Polsce.
Eastwood to jedna z niewielu gwiazd Holly która nie popiera Obamy więc raczej taki scenariusz nie wchodzi w grę.
Skoro tak mówisz.Nie zgłębiam jakoś specjalnie poglądów politycznych znanych ludzi.Lubię filmy Eastwooda,więc może przekonam się do tego filmu.Jednak szkoda że nie ma filmu gdzie głównym bohaterem jest Biała Śmierć.
Dziękuję za wiarę w moje umiejętności :D Jednak niech takimi filmami zajmują się zawodowcy a ja chętnie pójdę na taki film.
Z tego co pamiętam jak czytałem o nim(ale mogę się mylić)to ob to wszystko wyczyniał za pomocą muszki i szczerbinki.
A tu stronka na poprawienie humoru o Simuniu (tak zdrobniale nazywał go dowódca:));):
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Simo_Häyhä
oraz na poważnie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Simo_Häyhä
no i mam też filmik z YT dla tych co nie lubią czytać;):
https://www.youtube.com/watch?v=FqmDa8slsaA
Pozdro:)
najprawdopodobniej najlepszy i powszechnie uznany za najlepszego, przeze mnie też ale jak chcesz poczytać naprawdę ciekawe rzeczy o snajperskich wyczynach to proponuje tę lekturę
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/148128/snajper-na-froncie-wschodnim-wspomnienia-s eppa-allerbergera
chyba nic lepszego w temacie snajperstwa nie wyszło i raczej już nigdy nie wyjdzie
Książka zamówiona :) Z tego co wyczytałem z opinii to całkkem ciekawa lektura się zapowiada. Dzięki za polecenie :)
Ciekawe rzeczy tam mówi. Tylko co do teg Wasilija Zaicewa(zapewne nazwisko źle napisałem)to gdzieś czytałem, że nigdy nie miał takiego pojedynku z tym drugim snajperem jak to mówił ten gostek na filmiku i jak to było pokazane we filmie "Wróg u bram". Ale oczywiście mogę się mylić.
słaby ten filmik, zajcew nigdy nie walczył z zadnym konigiem (ani Thorvaldem), to wymysł radzieckiej propagandy, o allerbergerze też tam się pojawiły kwiatki, został Snajperem po tym jak został ranny i był na rekonwalestencji pokazał że potrafi celnie strzelać jakiemuś dowódcy więc podarowano mu mosina ale wcale nie był w szkole snajperskiej żeby zostać snajperem :) poszedł do niej gdy był już doskonałym snajperem a chciał mieć mieć urlop więc wymyślił z przełożonym że wysłanie go na szkolenie do szkoły snajperskiej jest idealnym rozwiązaniem bo mieściła się w jego rodzinnej Austrii
jeżeli u pozostałych snajperów też są takie kwiatki to szkoda gadać, no i pominięto kilku znanych snajperów radzieckich, sam zajcew był bodajże dopiero na 10 miejscu wśród najskuteczniejszych snajperów armii czerwonej
Dość ciekawy dokument znalazłem:):
https://www.youtube.com/watch?v=X1Zy8LCfxhA
https://www.youtube.com/watch?v=9twcEYosYMg
Ten pierwszy widziałem :)
Co do tego drugiego dokumentu to nie jestem pewien czy też widziałem.
Ha ha dobre bo to samo napisałem pod tym tematem:)
http://www.filmweb.pl/news/FOTO%3A+Bradley+Cooper+"Amerykańskim+snajperem"-10758 7
Szacun za pamięć o Simmo:)
Holo, hola. Nikt tu nie mówił o Chrisie jako najlepszym snajperze, tylko najskuteczniejszym, a to lekka różnica. To, że zastrzelił wiele celów, świadczy tylko o tym, że wysyłali go w największe bagno i miał dużo okazji. Sam nigdy nie nazywał się najlepszym, ba, często pisał, że nawet na treningach byli ludzie lepsi od niego. Fakt, był dobry, bo okazje potrafił wykorzystać, ale jak już wspomniałem, po prostu znajdywał się we właściwym miejscu o właściwym czasie.