Snajper

American Sniper
2014
7,6 256 tys. ocen
7,6 10 1 255533
6,2 55 krytyków
Snajper
powrót do forum filmu Snajper

Bohater czy marionetka?

użytkownik usunięty

Chris Kype jest/był najniebezpieczniejszym snajperem USA. Pentagon potwierdza jego 160 trafień, choć inne źródła mówią o 255. Uważacie Chrisa za bohatera czy zwykła marionetkę w rękach amerykańskiego biznesu wojennego? A może macie o nim jeszcze inne zdanie?

Czytając wywiady z Chrisem doszedłem do wniosku, że facet miał "lekko" wyprany mózg przez amerykańską propagandę.

ocenił(a) film na 5

Zgadzam się. Generalnie imponuje mi przywiązanie amerykańskiego społeczeństwa do ojczyzny, flagi, hymnu. Natomiast w wojsku to dochodzi do ekstremum. Ale niestety musi tak być. Jeśli pomyślisz o wojsku, które ma bronić twojego kraju, to myślisz o formacji składającej się z ludzi oddanych i zdeterminowanych. Jednocześnie ludziach, których nie chciałbyś spotkać prywatnie. Ta tematyka była podejmowana wielokrotnie, np. w Rambo: Pierwsza krew. Dla mnie bohater miał sprany mózg i nie różnił się od islamskich bojowników, po prostu według niego "walczył o demokrację". Jednak przyznaję, że chciałbym aby był po mojej stronie, gdyby przyszło do obrony mojego kraju.

Co do filmu, to jest bardzo przeciętny. Można obejrzeć ale nie wnosi nic nowego do tej tematyki. Widzimy głównego bohatera, jak nabija licznik "zneutralizowanych" wrogów. Mamy przebitki z jego pobytu w domu, wliczając w to obowiązkowe konflikty. Zastanawiam się czy sceny telefonowania do żony w trakcie misji, czy w trakcie celowania do cywili, miały na celu pokazanie jakim był kozakiem. Bo dla mnie te sceny pokazały jak gość miał nierówno pod sufitem. Mam nadzieję, że Clint chciał właśnie pokazać, że to nie był bohater, tylko zindoktrynowany kowboj.

użytkownik usunięty
icenumerocinq

Zgadzam się. Film przecietny. Jesli chodzi o wojsko jako formacja skladajaca sie z ludzi oddanych i zdeterminowanych, to tutaj juz moglbym polemizowac. Przykladem jest brat Chrisa, ktora przejzal na oczy. Ale racja, nie chcialbym im spotkac prywatnie, bo nie spodobaloby im sie moje zdanie na temat "pomocy", ktora staraja sie niesc jako straznicy pokoju na swiecie.

ocenił(a) film na 6

Ten film dobrze potwierdza - umiesz liczyć licz na siebie.
Nie można się czuć bezpiecznie u wroga jak i u siebie. Marionetkami jesteśmy na każdym kroku. Chris poniekąd jest wzorem wielkiej odwagi, dzielnie walczy dla narodu oraz stara się dbać o rodzinę. Bardzo zależy mu na tych aspektach widać, jak trudno mu te dwie kwiestie pogodzić, to powoduje, że jest przewrażliwiony. Walczy o rodzinę, walczy na polu walki, ale jest tutaj również wewnętrzna walka. W scenie, gdzie ma na muszce dziecko podnoszące broń, widać, że dzielą w tej chwili go jak i dziecko ułamki sekund od decyzji.

Dla jasności, nie popieram wojen. Bardziej staram się zrozumieć i utożsamić z osobą, która idzie na wojnę. Jak widać, nie jest to intelektualista w wieku 30 lat, który stracił posadę w majkrosofcie. Tylko kowboj pijący piwo ze smykałką do celnego strzelania. Wojsko poluje na ludzi, którzy nie wiedzą czego chcą od życia. Zresztą nie tylko wojsko. Sporo firm na świecie zarabia na tym, że społeczeństwo jes niezdecydowane i muszą manipulować społeczeństwem. Wówczas jest słabe. Uległe. Można zapanować.
Trudno w takiej sytuacji odpoweidzieć, czy lepiej umrzeć oddając swoje życie walcząć za naród na wojnie, oddając swoje życie korporacji, która dba o Ciebie dopóki jest zapotrzebowanie na Twoje umiejętności i potrfi z dnia na dzień pozbawić Cie pracy kiedy już nie jesteś potrzebny. Wówczas wszystkie luksusy i prestiż społeczny idzie w dół. Czy może lepiej żyć i robić to co się lubi i nie przejmować się śmiercią bo nie znamy dnia ani godziny.

Ogólnie pisząc, film jest spoko, ale nie wnosi nic rewelacyjnego co by mi zryło mózg, czy pokazało perspektywę, która jest mi obca. Nie zadziwia, ale jest ok.

icenumerocinq

Duzo ciekawszy byl The Hurt Locker. Co dziwne jest pewna rozbieznosc w obu historiach. Mianowicie Glowny problem w Snajperze to brak opieki psychologa. Chris sie spala i nie potrafi wrocic do prawdziwego swiata. W Hurt Lockerze motyw psychologa tez jest, ale pokazuja ze pracuje ona nawet z wojskowymi na miejscu, nie tylko po powrocie do kraju. Bo przeciez dla mlodych chlopakow pierwszy trafiony strzal, to duze przezycie. Takze troche z czapy ta historia. Sama postac swietnie zagrana przez Coopera, ale nie okrzykiwalbym calosci filmu jako arcydziela. Osoba Chrisa to typowy amerykanin z brakiem empatii, ktoremu jak ktos nawinie makaron na uszy to wierzy w to bezgranicznie. Rownie dobrze molgby trafic na chlopakow z KKK we wczesnym zyciu i wycinac czarnoskorych twierdzac ze to zła rasa. Tak jak ktos na filmweb cytowal jego wypowiedz: "I am a strong Christian. (...) Everyone I shot was evil. I had good cause on every shot. They all deserved to die.” Wiec to pokazuje poziom umysly glownego bohatera..

użytkownik usunięty
maland

Ja to cytowalem w innym poscie:)

Ani bohater,ani marionetka.Żołnierz.Żołnierz ma działać ,a nie zadawać pytania.Jak jeszcze w dodatku wierzy w to co robi to jeszcze lepiej.Nie chciałbym żyć w kraju,w którym żołnierze w armii idąc za Twoim przykładem zaczęli by filozofować."A może to nie moja wojna?Może jestem sterowany przez rząd?Po co mi to?To wszytko propaganda."itp,itd.Gdy raz do tego dopuścisz to już po twoim kraju.
Oczywiście w takie teoretyzowanie i dywagacje możesz się bawić siedząc w ciepełku przed komputerkiem.Jest to zdrowe i potrzebne.
Co do niesienia pomocy przez Amerykanów innym krajom.Korea płd. jakoś źle na tym nie wyszła.
Niemcy po wojnie też nie.Oczywiście oni nie strzelali do Amerykanów i się nie wysadzali.
Przyjęli pomoc i chyba wiemy jak dzisiaj stoją.Stracili suwerenność??:DDD
W Iraku to nie Irakijczycy są przeciwko Amerykanom,tylko pewne klany które chcą same czerpać zyski z ropy.Swoim ziomkom i tak nic nie dadzą.
Co do brata Chrisa,to nie "przejrzał na oczy",bo to brzmi jak majaki potłuczonego.Jego brat po prostu jest przerażonym człowiekiem.To się tyczy ludzi na każdym froncie i w każdej wojnie.Nie ma "przejrzenia na oczy".Jest strach przed kulami,bombami ,śmiercią,widokiem umierających towarzyszy.W I wojnie św. w okopach ludzie defekowali na sam dźwięk artylerii.Dostawali trzęsawki i nie mogli nieść karabinu.Mięli puste ,nieobecne spojrzenia.Tak działa wojna,a nie "przejrzenie na oczy".

użytkownik usunięty
llama777

Skoro zolnierz nie ma zadawać pytań i ma ślepo wykonywać rozkazy jest więc marionetką.
Zolnierze są ludzmi i maja prawo do zadawania pytan, do filozofowania. Jeśli przestaną to tobić, to zamienią się w bezduszne maszyny.

Brat Chrisa przejzal na oczy, bo zobaczyl czym tak naprawde jest wojna w Iraku. Bezsensownym mordem i niczym wiecej.

ocenił(a) film na 4

Marionetka i tyle w temacie. Przez takich "patriotów" jak oni, ludzi niezadających pytań i biorących udział w wojnach prowadzonych na rzecz kolesi z Wall Street Świat wygląda dzisiaj tak a nie inaczej. Podziwianie takich ludzi i wzorowanie się na nich jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe

użytkownik usunięty
Maestro_filmaniak

Zgadzam się. Sad but true.