Teraz już wiem dlaczego film nie jest zatytułowany "Sniper". Bo w tym filmie nie tylko snajper jest amerykański, tutaj wszystko jest amerykańskie, patriotyczne, podniosłe, wielkie i chwytające za serce. Film, którego nie patrioci, nie-Amerykanie nigdy nie zrozumieją. Clint na starość nie wie, co robić, ale widząc plakat We want you w swoim domu postanawia ugłaskać jury i wspomnieć swoją karierę i to, co zrobił nie tylko dla kinematografii, ale i dla swojego kraju. Gdybym miał oceniać go pod względem motywacji do wstąpienia do armii dałbym 10/10. Nie wspomniałbym o paskudnej narracji, która skokami pokonuje kolejne "zjazdy na obczyźnie", rozkroku w jakim stoi film, który z jednej strony stara się być rzetelną relacją z pola bitwy, a z drugiej próbuje musnąć problem psychiki żołnierzy po powrocie z wojny ani tego, że na kule snajperów nie działają prawa fizyki, a żołnierze noszą podwieszane granatniki dla jaj. Ale pochwaliłbym surowe oko w realizacji scen akcji i potyczek, chociaż tym wyróżnia się co drugi film o tematyce dzielnych wojaków w Iraku.
Patriotyczno-narodowa wydmuszka ku pokrzepieniu serc, w trudnych czasach, kiedy terroryzm zagląda do każdego kraju, potrzeba nam snajperów, którzy zrobią porządek i zginą w blasku chwały i glorii.
Film bardzo dobry. Codo patriotyzmu, tylko Polacy potrafią kpić z patriotów i bezcześcić flagę narodową. Tego nie robią ani Amerykanie, ani Rosjanie. Nie spotkałem w swoim życiu wielu Amerykanów, ale mam ciotkę, która mieszka w Stanach i co nie co opowiada przy okazji zjazdu do kraju. Wiele lat spędziłem za to wśród Rosjan i podziwiam ich za miłość do kraju (nieważne, że podłego) i przywiązanie do symboli narodowych.
nie chce mi się powtarzać więc przeczytaj to co napisałem poniżej.
cud że pan Katedra nie ocenił ten film na 1
To jest patriotyzm do porzygu, wyeksploatowany do cna w pierdyliardzie filmów Baya, Emmericha i innych "reżyserów"
Pan Katedra nigdy nie doświadczył czym jest patriotyzm. On zna go tylko z filmów. Co się dziwić. Cały dzień hejtuje na internecie. Szkoda że służba nie jest już obowiązkowa. Po pierwszym dniu by już mu się odechciało hejtować co się da. Przynajmniej Amerykanie coś robią dla swojego kraju i innych. Pan Katedra jakby wybuchła wojna to by się schował w piwnicy i hejtował wroga
przynajmniej w USA jest patriotyzm a nie jak w polsce. USA ma się czym pochwalić (historia) i dobrze że mają kase by robić o tym filmy. gdyby nie USA teraz byś szprechał i nie miał nawet internetu (twojego sensu życia) by hejtować co się da i gdzie się da. gdyby wybuchła wojna w europie to byś błagał o "hamerykańców" jak to zawsze piszesz. odpisz mi. skrytykuj. dalej. chce a raczej my użytkownicy FW chcemy się jeszcze pośmiać panie Katedro.
Dziecko (91r. ?) nie napinaj się tak, bo ci żyłka pęknie. O jakiej historii USA ty mówisz ??? Ten kraj ma zaledwie 250 lat ! Jaką historią może się on pochwalić ? Najpierw się tłukli z czerwonoskórymi. Gdy zaczęło ich już brakować, tłukli się miedzy sobą w czasie wojny secesyjnej. Po kryzysie gospodarczym w 1929-33r. zwietrzyli szansę na ożywienie przemysłu, poprzez udział w II WŚ. (zapytaj wujka googla o przyczyny ataku Japonii na Pearl Harbor). Teraz tłuką się z innymi (czyt. "terrorystami") w imię obrony wolności i demokracji, wszędzie tam, gdzie zwietrzą interes, co by opchnąć trochę sprzętu wojskowego, lub położyć łapę na surowcach naturalnych. Ten naród to zaraza, a podawanie go za przykład prawdziwych patriotów zakrawa o kpinę.
bo jestes skonczonym idiota, wypunktowal Ci wszystko tak jak byc powinno. Skoro nie czytasz i nie chcesz to po cholere tutaj piszesz
DoDeck wyjąłeś mi to z ust :-)Zgadzam się z każdym twoim zdaniem.
Dlatego film pokazujący "prawego,amerykańskiego idiotę ,prostolinijnego faceta" ,który "chce pomagać" i z patetycznym zacięciem twierdzi, że zabija "bo nie chce aby oni zabijali na amerykańskich ulicach" powoduje u mnie odruch wymiotny.Tym większy on jest(odruch wymiotny) w świetle "potwierdzonych przyczyn" wejścia USA do Iraku.Najpierw wejście na podstawie sfabrykowanych dowodów a potem dorabianie do tej bandyckiej wojny usprawiedliwienia i szukanie "międzynarodowej koalicji". Jakie konsekwencje przyniosła ta bandycka wojna to przedmiot częstych obecnie dyskusji.Iloma ofiarami się to skończyło i jakim spadkiem poziomu życia Irakijczyków oraz polaryzacją ich postaw co przełożyło się na cały tamtejszy region to też możemy obecnie oglądać.
W związku z tym uważam że film ten jest przeznaczony wyłącznie dla amerykańskich idiotów oraz dla ludzi bezrefleksyjnych innych nacji dla których "moja chata z kraja".Nie mogłem się pozbyć obrzydzenia i zdumienia dla zidiocenia tego durnego narodu podczas oglądania każdej klatki tego filmu.
No i w tym wielkość Clinta jako reżysera. Pokazał fanatyka bez wątpliwości, pokazał brutalność najeźców, pokazał pacyfikowanie ludności (szczególnie tej przyjaźnie nastawionej), a mimo to wielu odbiorców widzi tylko patriotyczną papkę.
Pokazał jak zburzenie wież dostarcza rekruta w epilogu tak samo działa męczeństwo bohatera. Równocześnie pokazuje jak męczeńtwo i upokarzanie przeciwnika cementuje szeregi, wyzwala bohaterstwo jednostek i wzmaga pragnienie odwetu. Religia po obu stronach pozbawia wątpliwości moralnych. Ciekawa jest sprawa honoru. Bóg, kraj i rodzina mówi bohater. Banda uzbrojonych drabów powala statecznego człowieka na oczach rodziny. Kolumna opancerzonych pojazdów zwycięża z marszu osobówkę. U przeciwnika nie ma bohaterów, to masa "dzikusów"... Dowódca operacji udaje cywila...
Wszystko to podane jako obrazy, a odbiór jest sprawą widza.
Należy się 8/10.
...a dyskusja zabawna swoją drogą
Może miałby internet, a jeśli nie, to nikt by nie miał? Miałby też niemieckie autostrady.
Tak USA ma niesamowitą historię którą może się chwalić, jak bili murzynów, jak najeżdzali każdy kraj jaki chcieli, tylko dlatego, że tak chcieli, jak wspierali krwawych dyktatorów i terrorystów. Gdzie są te filmy? Czemu się nie chwalą?
Kto Ci dał prawo wypowiadać się w imieniu użytkowników Filmwebu?
My użytkownicy filmwebu sobie tego nie życzymy!
DoDeck/ szkola__oczy/ Katedria (na to samo wychodzi.
nie wysilaj się. ja ani nikt normalny tego czytać nie będzie.
p.s. nie podbijaj se tematu by był na głównej
No tak, jasne. Nie wierzysz, że więcej niż jedna osoba może się z Tobą nie zgadzać.
Nie masz nic do powiedzenia, więc wykręcasz się erystyką. Typowe.
Po przeczytaniu książki żadne z Was nie oceni tego ,dzieła" na wyżej niż 6. Słowo daję! A z tym Mustafą to już Clint przesdził. W książce Chris poświęcił mu może z pół strony. A tu pół filmu na niego polują. W dodatku to nie Kyle go załatwił,tylko całkiem inny koleś ale co tam!
Tylko, że to filmweb, a nie bookweb. Tu się ocenia filmy, nie zaś książki. Obejrzałem film, to go oceniam, książka w tym momencie mało mnie interesuje.
Film jest bardzo dobry, trochę tylko za mało z całego życia Chrisa Kyle'a, ale wszystkiego nie da sie pokazać w jednym filmie. Amerykanie mają swój patriotyzm i czy nam się podoba czy nie to jest to jakaś wartość. Bohaterów zawsze się idealizuje. Jak ktoś oglądał uważnie to zwrócił uwagę, że Kyle sam na ochotnika pomagał "czyścić" domy, tak było naprawdę. Jeśli ktos ma pojęcie na czym to polega to go doceni. Jego strzały uratowały życie wielu ludzi i zlikwidował wielu wrogów. Zal że zginął w taki sposób. Irak zostaje w głowie.
bardzo fajna recenzja. a o tym ile masz racji najlepiej świadczy poziom ripost hejtów - jeśli ich najlepszym kontrargumentem jest frazes "bo nie wiesz co to patriotyzm" to znaczy że trafiłeś w sedno. pozdrawiam
Film chyba ma nazwę po książce, ale po Twojej recenzji i podobnych pojawiających się w necie (o tym, że to jest film typu "F**K YEAH MURICA") odechciewa mi się oglądania "Snajpera". Ten typ filmu jest może atrakcyjny dla Amerykanów (co tłumaczy wynik w box office, słyszałem że w amerykańskich kinach pewne sceny dostają owacje), ale nie wiem, czego miałby na nim szukać polski widz.
Jeśli zobaczę, to na pewno nie w kinie.
Swoją drogą nie wiem, dlaczego pod każdym komiksowym 'newsem' na FW pierwsze co widzę, to pojazd na Ciebie zanim się wypowiesz.
Pozdrawiam, fajną grę masz w avatarze.
Pod newsami wypowiadają się jedni i ci sami userzy, którzy mają lat 18-, takzę nie zwracaj na nich uwagi. To fanatycy prostackiego myślenia i bycia trutniem
To,że nie ma ckliwych scen nie znaczy,że film nie jest patriotyczną wydmuszką, o której najlepiej świadczą ostatnie sceny będące paradokumentalnymi wstawkami z pogrzeby snajpera - wydarzenie na skalę kraju, które jest tak wyeksponowane, że widz aż ma chęć wstać i salutować z innymi Amerykanami.
Historia jest spójna,ale rozwala ją cały czas skacząca narracja. Impet akcji w Iraku rozbijany jest przez kilkuminutowe wstawki z domu, gdzie obserwujemy traumę żołnierza wracającego z misji, chociaż ostatecznie wątek ten stoi pod znakiem zapytania, bo jak wiadomo Kyle nie popełnia samobójstwa,ale ginie z rąk innego żołnierza.
Nie wcina niczego dupskiem, to film pokroju Green Zone, Hurt Locker, Spy Game, Królestwo, Body of Lies - zimne spojrzenie na wojnę bez upiększania, mocne sceny akcji i jakiś dramat wewnętrzny bohaterów. To już zwyczajnie było, pora na emeryturę,a nie lizanie dupy jurą Akademii.
A co jest takiego złego w Furii i w postaci Pitta?:D Chyba już nie wiedziałeś, co powiedzieć. Pociski smugowe to nie saj faj, poczytaj sobie, a potem zacznij płakać, tfu! przecież o tym jest mowa nawet w filmie. Więcej wizyt w kinie,a nie wersji cam na laptopie mamy;)
I ten właśnie dodatek jest podkreśleniem i myślą przewodnią całego filmu i jego patriotyzmu w skali 1000 aż do porzygu.
Dla nich jest, dla mnie nie, dlatego powtarzam,że poza Amerykanami nikt nie zrozumie tego filmu.
Te pauzy wyrywają film z dobrego tempa i nie skłaniają do refleksji, ale burzą całkiem sprawną konstrukcję opartą na działaniach wojennych. Dają w zamian suche i schematyczne scenki rodzajowe z serii: mam traumę, spójrzcie jak to boli
To nie czepianie się dla zasady, takie teksty zostaw na korytarz albo kłótnie z rodzicami.
Niby co w tym takiego nienormalnego i ckliwego,że biegnie do tych ruin? A druga scena to raczej dowód uwielbienia jankeskich wojaków aniżeli ckliwość.
Pooglądaj sobie filmiki z działań wojennych w nocy, zobaczysz o co chodzi.
Nie możesz wiedzieć, gdzie obejrzałem film, więc takie teksty zostaw sobie na pyskówkę z kolegami na przerwie.
Nic nikomu nie spuściłeś, smarkaczu z obejszczanej kamienicy, chciałeś po raz kolejny mnie sprowokować,ale po raz kolejny ukróciłem twoje cierpienia. A teraz wypad, tu ludzie rozmawiają o filmach
Nie traumę, uwielbienie postaci i patriotyzmu w opór.
To przecież normalny zabieg stosowany od pieryliarda lat w filmie (co to qurwa ma wspólnego z twoim wiekiem gimnazjalnym?:D).
Już ci nic nie poradzę,że nawet z google nie umiesz korzystać.
Co post urządzasz takie wycieczki, więc przestań zżynać niewiniątko i zamknij już w końcu mordę, ok?:)
Akurat mimo nie najpochlebniejszej opinii panującej o katedzrze na tej stronie, muszę z zawiadomić wszystkich, że to co tutaj napisał, jest głosem rozsądku i trzeźwym spojrzeniem.
Sledze FW od jakiegos czasu i odnosze wrazenie ze jest nagonka na Katedre bo nie zgadza sie z ogolnie przyjetym trendem, bo nie mowi pod "klucz" bo ma wlasne zdanie i go broni, i wreszcie widac ze samodzielnie mysli. A niestety w spoleczenstwie baranow debili i idiotow kazda inna/wyjatkowa jednostka musi byc sprowadzona do poziomu tego samego gowna
jest dokładnie odwrotnie - recenzja katedry to antyamerykańskie stado, które pleni się wszędy. Idzie z prądem, złociutki. Łatwym prądem, bo kanalizacyjnym
Dlaczego każda dłuższa forma wypowiedzi na temat danego filmu musi być powszechnie uważana tutaj za recenzję? Raz w jednym temacie jakiś typ nie zgadzał się ze mną tylko dlatego, że moja recenzja była nieprofesjonalna:D Potem dokładnie to samo powtórzył pod recenzją finalną.
Wybitna to jest twoja głupota i nagonkę prowadzi już na ciebie hycel miejski. Podobno twoja stara zadzwoniła do niego, że jesteś nieszczepiony
Katedro, muszę przyznać, że Twa niezwykle niezdarnie napisana recenzja zachęciła mnie do obejrzenia filmu, na który nie miałem ochoty zbyt wielkiej, choć Clint Eastwood "wielkim reżyserem był". Twa działalność jest więc bardzo pożyteczna - zalecam postępowanie odwrotnie proporcjonalne do wniosków Katedry. He he. A fraza "nie patrioci nie-Amerykanie nie mogą zrozumieć tego filmu" jest bezcenna pod względem logiki wywodu - jako nie-Amerykanin nie możesz zatem tego filmu rozumieć, a co dopiero go oceniać. Pozdro - pisz dalej
To nie jest recenzja, nigdy tego nie mówiłem, więc możesz spokojnie spuścić z mentorskiego tonu. To notka z mojego blogu, piszę takie po każdym obejrzanym filmie. W sumie, nie wiem,co jest w niej niezdarnego, ale prawdopodobnie się nigdy nie dowiem, bo pewnie masz lepsze rzeczy do roboty. Nie ważne.
A kto powiedział,że nie mogę go ocenić? Nie rozumiem jego fenomenu, owszem, ale nic nie stoi na przeszkodzie,aby go ocenić. Ocenianie nie zawsze musi iść w parze ze zrozumieniem jak na dany temat patrzy naród Amerykanów. TO tak na przyszłość, gdybyś chciał bawić się w implikacje
Good job katedra. Film zły technicznie nie jest ale jako nominacje oskarowe pcha go głownie tematyka.
http://www.alternet.org/watch-chomsky-blasts-american-sniper-and-media-glorifies -it