Czy oglądał juz ktoś Snajpera? Czy warto się na to wybrać?
Jestem świeżo po książce i świeżo po filmie... Ksiazka rewelacyjna, must have! Film bez ksiazki moze sie podobać, niestety po przeczytaniu ksiazki, mnie strasznie rozczarował;) pierwszy raz uważam, ze najpierw lepiej zobaczyć film, potem przeczytać książkę;)
To chyba w każdym przypadku tak jest że najpierw film, potem książka. Odwrotnie zawsze jest rozczarowanie. A dla mnie zawsze najgorsze jest to że od czego byś nie zaczął to i tak później wiesz jak sie kończy, albo kto jest mordercą :)
W każdym, dlatego piszę, że to pierwszy raz kiedy uważam odwrotnie:) w tym przypadku i tak każdy zainteresowany tematem troszkę bardziej wie kim był Chrissie Kyle i jak konczy sie tak historia, wiec jesli chodzi o jej ocenę myśle ze film jest mniej ciekawy niz ksiazka, ktora daje lepszy obraz sytuacji. Wydaje mi sie, ze wiele scen w ogóle nie miało miejsca w prawdziwym życiu, niektóre przedstawione były całkiem inaczej niz w książce, czyli zbytecznie przekolorowane, a kilka ważnych zostało pominiętych. Wolałabym obejrzeć świetny 4godzinny film słowo w słowo na podstawie rewelacyjnej ksiazki:) dlatego myśle, ze najpierw lekki film, a potem ksiazka ukazująca wiele, wiele, wiele wiecej i wiele ważnych szczegółów akcji i życia Chrissa;)
dokładnie, film nigdy nie umywa się do ksiązki...więc najlepiej albo jedno albo drugie, bo też głupio czytać ksiązkę, gdy zna się zakończenie.
Za niedługo będę czytał książkę o tym snajperze i zobaczę czy też będzie fajna. Jak te film ci się podobał to polecam co film wojenny Ocalony naprawdę godny polecenia.
Gdybym tylko nie czytał książki... było by super. A tak... przeciętną książką zepsułem sobie niezły film.
Zrobienie z polowania na syryjskiego snajpera głównego wątku ciągnącego się przez cztery tury wojny w Iraku....
A potem ten słynny strzał Kyle'a z 2000 metrów, oczywiście skierowany w ww. Syryjczyka - nie, no dlaczego?
No i jeszcze Cooper. Jakiś taki dziwny, mało sympatyczny, mrukliwy. Kyle był niezłym jajcarzem, z poczuciem humoru. Cooper wykreował jakiegoś pseudofilozofa. Chyba najlepiej w stosunku do książki wypadła Taya - Sienna Miller. No i ładniejsza niż oryginał :)
Dziękuję za wszystkie opinie, zgodnie z tym co mówicie wybieram się do kina na Snajpera w sobotę. Postaram się napisać jakie wrażenia. Książkę przeczytam po projekcji. Znająć życie mógłbym być niemiło zaskoczony. W 99% przypadków tak było, najpierw książka super, a pózniej film o kilka poziomów gorzej. W filmie nie da się tak naprawdę odtworzyć tego co w książce, tych emocji...
Nie warto. Jeśli chcesz zobaczyć dobry film wojenny to polecam królestwo. Snajper jest zrobiony poprawnie, ale nie rozumiem tego przesadnego wychwalania go. Solidny film na 7/10, nic poza tym.
Nie idź do kina!!! Szkoda kasy! Książka doopy nie urywa,film tym bardziej! Ja strasznie oczekiwałem tego filmu i Bogu dziękuję,że nie poszedłem do kina. Straszne bym się wkurzylł!!!!!
Nie warto. Płytka historia o stereotypowym amerykańskim bohaterze. Kompania Braci albo Szeregowiec Ryan dawali smaczek wojny i tego co się dzieje z ludzką psychą. A tutaj? Ani to film wojenny, ani psychologiczny. Jakbyś siedział za szybą i było Ci obojętne co się dalej wydarzy, bo i tak tego nie poczujesz. Jak dla mnie niestety przydługawe rozczarowanie, bo inne filmy C.E. lubię. Nominacja do Oskara? za co?!?