Świetny film, jak większość wyreżyserowanych przez Clinta Eastwooda. Historia o raczej prostym facecie, który wierzył w słuszność wojny w Iraku i był doby w tym, co robił, a oprócz tego starał się być przyzwoitym mężem i ojcem, kiedy wracał do domu. Historia przedstawiona w sposób ciekawy i dynamiczny, choć czasem ciężko się połapać, co się właściwie dzieje i gdzie to się odbywa. Mamy jeszcze ten "kult" amerykańskiego żołnierza. Nie ma co się nad tym rozwodzić, Amerykanie tak mają i już ;) Duże brawa dla Bradleya Coopera za przypakowanie do roli. Zmiana jest dosyć drastyczna i na pewno nie było łatwo ;)