Najwieksza potwierdzona ilośc zdjętych celów, 7 najdłuższy strzał na świecie a drugi z karabinu lapua magnum (w warunkach bojowych)
Wszyscy rozpisują sie nad ilością zabitych ale co ważniejsze uratował on setki marines w czasie tych 4 tur, pózniej tez pomagał tym którzy wrócili w powrocie do normalnego życia-zginał pomagając innemu żołnierzowi
O tym ile znaczył dla żołnierzy polecam you tube i jego pogrzeb
Skąd wiesz że najlepszy jeśli np taki Simo Hayha strzalał z Mosina M28 który to w ogóle nie ma takich osiągów jak nowoczesne karabiny którymi posługiwał się Chris? Wg mnie 505 z Mosina jest czymś trudniejszym niż 255 z nowoczesnych zabawek.
Simo, 505 z mosina bez optyki, wiatromirza i komputera przeliczającego poprawki kątowe, plus jeszcze prawdopodobnie 200 wrogów zabitych z broni automatycznej w walce z bliska.
Inny fin, Sulo Kolkka wynik: 400.
Matthäus Hetzenauer, austria, wynik: 345 w tym najdłuższy potwierdzony 1100 metów
Sepp Allerberger, austria, wynik: oficjalnie 257 trafien.
Czy wreszcie babeczka, ukrainka Ludmiła Pawliczenko, wynik 309.
I wielu wielu innych wiec skąd ten najlepszy snajper w historii??? Chyba ze to takie niedopowiedzenie typowo amerkańskie, ze najlepszy w historii (...) armii amerkańskiej :-P
Oczywiście, że chodzi o historię amerykańskiej armii. Nie zmienia to faktu, że był dobry. Jak i pozostali wymienieni snajperzy.
Ah... oczywiście że był świetny! Co do tego nie ma wątpliwości, ale jednoznaczne powiedzenie że ten snajper był najlepszy a nie tamten jest wg mnie błędem. Można jedynie powiedzieć że był najlepszy na dane czasy i uzbrojenie. Natomiast kompletnie nie rozumiem takiego typka jak Moore który twierdzi że snajperzy to tchórze - chciałbym tego gnojka widzieć jak spiernicza z tą swoją tłustą dupą w krzaki na sam widok wroga.
Snajperzy to nie tchórze. Taka ich robota, mają lepsze oko i potrafią lepiej kalkulować otoczenie, do tego potrzebny też jest większy spokój podczas ich akcji. W niektórych warunkach snajper jest "wart" tyle co mały oddział "zwykłych" żołnierzy.
Wyjątkowo durne zestawienie. Nie porównujcie konfliktów z I połowy XX wieku z obecnymi. Simo jest bohaterem tamtych czasów, Chris obecnych. Każdy z tych gości był wyjątkowo twardym sku**ielem, tyle wystarczy.
Oczywiście znam dokonania finlandczyka jak, i reszty
Sa niemoradajnie - nie mieli żadnych confirmed kills
Siom szedl w tundrę wracał po 5 miesiącach i mówił ma 500 albo 550
To tak nie działa na dzisiejsze czasy - II wojna światowa to spory rozgardiasz
Zreszta sa fotki jak ten snajper fiński skończył
Nie umniejszam nikogo umiejętności ,strzałów itd,
W warunkach bojowych zwłaszcza miasta robił niesamowita robotę
Fina a nie finlandczyka.
"Siom szedl w tundrę wracał po 5 miesiącach i mówił ma 500 albo 550" - może nie wiesz ale Wojna Zimowa trwała 3 miesiące. I tyle czasu walczył Hayha. Wszystkie jego 505 trafień Hayhy były potwierdzone. Mówił ilu zabił i później znajdywano ciała Rosjan. Nie wszystkie znaleziono więc zabił prawdopodobnie o wiele więcej niż 505 z Mosina. Dodatkowo nie wiadomo ilu jeszcze doszło z pistoletu maszynowego Suomi. Finowie mieli zwyczaj przejeżdżania na nartach przez pozycje Rosjan strzelając podczas jazdy więc ciężko było potem raczej pytać wroga "ilu was tam zabiłem przed chwilą?".
"Zreszta sa fotki jak ten snajper fiński skończył" - ważne że wyzdrowiał i zmarł dopiero ze starości w 2002 r. jako fiński bohater narodowy. Dlaczego nie zapytasz jak skończył rosyjski snajper który trafił Hayhę? Bo dla mnie to trzeba być prawdziwym twardzielem żeby wycelować i jeszcze zabić faceta który właśnie przed chwilą odstrzelił ci połowę twarzy.
Und i dont know what the f.uck
Te akcje simo jak i innych w czasie w II wojny światowej to propagandowe gowno
W ogóle to są rzeczy słabo porównywalne. Inne czasy, inna wojna, zupełnie inny sposób działania. Oni tego jednak nie potrafią zrozumieć, kompletni ignoranci.
Jeśli chodzi o IIWŚ to absolutnym rekordzistą był niemiecki żołnierz Severloh- czynnie uczestniczył
w odpieraniu ataków na wydmy przez cały czas trwania operacji na plaży Omaha, czyli przez dziewięć godzin, bo tylko tyle trwał ten wojenny epizod. Severloh sprawiał się tak dobrze w swojej robocie, że jego koledzy zajmowali się właściwie tylko donoszeniem mu amunicji. Przerwy w strzelaniu robił jedynie, gdy lufa karabinu była tak gorąca, że uniemożliwiało to celne strzelanie. Obliczono później, że wystrzelał w kierunku jankesów ponad dwanaście tysięcy nabojów. Po wojnie szacowano liczbę jego ofiar na dwa do dwóch i pół tysiąca zbitych.
Tak to napisałeś że wyszło że jakiś snajper zabił 2500 Amerykanów na plaży Omaha :) Severloh obsługiwał ukm Mg42, faktycznie wystrzelił ok 10 tys. pocisków ale ilu ludzi zabił to się nigdy nie dowiemy. Na pewno nie 2500 bo co 4 kula musiałaby być śmiertelna a to nonsens. Przy szybkostrzelności Mg42 należy założyć że połowa pocisków poleciała w ogóle w siną dal.
Ale trzeba przeliczyć liczbę biorących udział w starciach i jak łatwo było pewnie walić do pijanych ruskich
Czy pijanych to nie wiem. Natomiast na pewno fatalnie wyszkolonych, dowodzonych i wyekwipowanych. Na Froncie Fińskim walczyły np. dywizje radzieckie ściągnięte z Ukrainy. Żołnierze nie mieli ubrań zimowych, w tych swoich brązowych pałatkach nawet ślepy by ich na śniegu wypatrzył. Hayha kilkukrotnie wystrzelał ze 150-200 metrów cały patrol, 10-15 żołnierzy, którzy po śmierci dowódcy patrolu kompletnie nie wiedzieli co ze sobą robić.
Podobno Rosjanie podczas tych 3 miesięcy mogli stracić nawet 200 tys. ludzi. Jedno jest pewne, Finowie zabili może połowę z nich, reszta zwyczajnie zamarzła.