Zabawna jest aktywność na tym forum pracowników dystrybutora, te wszystkie zachwyty nad tym filmem... Film jest po prostu słaby 5/10. Jest jedna jedyna fajna scena, ta w wagonie z dziećmi. Film oparty jest na jakimś piramidalnie bzdurnym założeniu, które powinno każdą osobę, która nie jest kretynem i czyta więcej książek niż średnia polska (1,6 rocznie) odrzucić od tego "dzieła".
Kilka dni temu zadałem na forum pytanie "Dlaczego oni w ogóle jadą?". Wątek został wczoraj albo przedwczoraj skasowany jako niezgodny z regulaminem (sic!). Ponawiam pytanie - dlaczego w tym idiotycznym filmie oni w ogóle jadą??? A jeśli muszą już jechać, to dlaczego, po jaką cholerę, jadą przez całą, calutką planetę?
mają zniżkę z kolei śląskich :). albo bilet grupowy :)
robię sobie jaja - Twoje pytanie rzeczowe - a twórcy filmu nie wysilili się na odpowiedź...
Gwiezdne wojny 10/10... Nic więcej pisać nie trzeba. Twoje zarzuty są bzdurne, to samo mogę napisać o GW. Snowpiercer to dzieło dużo ambitniejsze od tej wielebnej Space Opery pt. Star Wars...
to że ktoś upchał w tym gniocie całą masę ideologii, dorzucił dwie szczypty marksizmu i Orwellowską nutę nie robi z tego filmu dzieła. Merytorycznie ten film jest bardzo słaby.
2 szczypty marksizmu?
Ja widziałem całe wodospady wylewające się z ekranu. Nie wiedziałem, ze Koreańczycy to tacy miłośnicy Marksa.
Space Opery są bardzo fajne, poza moze jeszcze Mass Effectem oprocz SW nie ma zadnej w dzisiejszych czasach, wiadomo jest tez Star Trek , ale ostatnie filmy to dno. Sci-fi takie jak Dystrykt 9, Elysium czy wlasnie Snowpiercer to górna półka wedlug mnie a gatunek bardzo lubie i cenie sobie, moze jeszcze Riddick nowy daje rade.
Bo jakby nie jechali, to nie mieliby ciepła. Jest to bardzo dokładnie wyjaśnione. Perpetuum mobile. Choć jest to mocno naciągane.
To nie jest "mocno naciągane". Mocno naciągana to może być azjatycka prezerwatywa na murzyńskiego penisa. To jest właśnie tkwiący w założeniu tego filmu straszny absurd, który nie pozwalał mi w ogóle cieszyć się filmem. No bo przecież do napędzania pociągu, z której to prędkości czerpie się energię, trzeba wydatkować jeszcze więcej energii.
Jedyny sens jeżdżenia w kółko widzę w tym że tory były blokowane przez lawiny, które tylko jadący pociąg mógł rozbić.
Zauważyłem, że największą głupotą niektórych osób jest traktowanie tego filmu dosłownie. Ten film to alegoria świata. To, że to był pociąg to była po prostu wizja reżysera. Pociąg pędził przed siebie, tak jak cywilizacja pędzi przez czas, jak ziemia która kręci się wokół słońca, a my choć ułożyliśmy sobie na na niej wygodne życie, jesteśmy bezbronni wobec jej katastrofy. Film pełen jest symboliki i o tę symbolikę tutaj chodzi. Zastanawianie się nad realnością fabuły, to jak zastanawianie się nad realnością SpongeBoba.
Alegoria - w ten sposób to można obronić każdy idiotyzm. Jak ktoś mnie zobaczy jak zjadam kozę z nosa, to powiem mu, żeby się odpieprzył bo tylko w alegoryczny, artystyczny, swój własny sposób przedstawiłem motyw Uroborosa - węża zjadającego własny ogon, aby zwrócić uwagę na konieczność większej dbałości o środowisko naturalne i recyclingu...
Ja to mam już tak zniszczoną przez wódę i życie twarz, że żadna maseczka mi nie pomoże :) Dawałem radę pro publico bono
No, jeszcze oglądam filmy. Szkoda, że czasami trafiają się takie gówniane jak ten.
Znaj pańskie serce, popcornowcu - specjalnie dla ciebie wklejam fragment mojego wcześniejszego wpisu gdzieś poniżej:
"Filmowi dałem 5/10 a nie 3/10 właśnie za to nielukrowane podejście do naszej natury."
Dobra, bo nie chce mi się kłócić jak przekupa w jakiejś kresowej pipidówie - średni film oparty na gównianym pomyśle.
Wyraziliście swoje opinie, a powyższe dziewięć komentarzy świadczy, że nie powinniście dla dobra ludzkości wystawiać ich więcej niż 0.
kurcze przynajmniej na chwile dyskusja zakonczyla sie zgoda, sukces! ale mi sie akurat film podobal. nie slyszalem o nim nic, wpadlem na niego przypadkiem i dalem mu szanse, lubie sobie czasem zarzucic cos z drugiego konca swiata i chetnie kino akcji. ale mimo dobrej zabawy ten film jest czyms wiecej, z tym, ze nie dla wszystkich. mam propozycje: zamiast sie wyzywac od idiotow przedstawiajmy argumenty co swiadczy o tym ze ten film jest dobry/zly. bo wyzwiskami nikt jeszcze nikogo nie przekonal
spojny i logiczny scenariusz? nie, nie myle. jest i spojny i logiczny. tylko ze jest tez pelen fantazji ale to nie odbiera mu logiki i spojnosci
To może podstawowy fakt wybudowania tej linii kolejowej? Z filmu wynika że wybudowano ją po rozpylaniu chemitrails. Wiesz jak długo trwało, ile dziesiątków lat by budowanie tej linii wraz z infrastrukturą?
Zawsze mnie ciekawiło dlaczego ktoś kto uważa jakikolwiek film za dno/ścierwo,spędza tak dużo swojego cennego czasu na dyskutowanie o nim.Z reguły jak coś mi się nie podoba,to nawet nie chce mi się o tym pisać,czasem robię wyjątki bo muszę.Na ten przykład podam tytuł znany i lubiany a mianowicie "Igrzyska śmierci" (uważany przez niektórych za arcydzieło).Film w mojej opinii tragicznie beznadziejny,ale że z gatunku science fiction to pasuje w tym temacie wybornie!! Czemu akurat ten?Otóż oba filmy prawią mniej więcęj o tym samym,ale sposób w jaki przedstawione są prawdy o ludziach,systemach i walce pomiędzy klasami jest diametralnie inny.
I w tym przypadku miażdżąco wygrywa "Snowpiercer".
Klimat,ciężar i brutalność tego świata bez zbędnych słodzików.
Czytam czwartą książkę w tym roku, ale przecinki dalej źle stawiam mam tę świadomość :P. Odpowiadałam pod tym tematem, szkoda że go usunęli. Myślę że film oglądałam w miarę uważnie więc: "jeśli muszą już jechać, to dlaczego, po jaką cholerę, jadą przez całą, calutką planetę?"
- w wagonie szkolnym nauczycielka puszcza film z którego dowiadujemy się że, Wilford wybudował całe to ustrojstwo, tak by okrążało wszystkie kontynenty, bo po prostu miało być luksusową atrakcją dla bogaczy.
O ile pamiętam to Ty, lub ktoś inny napisał coś w stylu "dlaczego nie mogli wybudować sobie torów na polu i jeździć w kółko?". Pociąg został stworzony ZANIM nastąpiło to całe obniżenie temperatury. Nie będę bronić Snowpiercera niczym wściekła maciora swoich warchlaków, bo to dla mnie zwykły film - ot miło się oglądało, żadne arcydzieło.
Ale jeśli chcesz tak koniecznie przytaczać statystki, to pamiętaj o tym że, wyzywanie od kretynów osób którym się spodobał film nie świadczy dobrze o Tobie samym.
Kliknąłbym "Lubie to" pod twoim komentarzem, ale takiej opcji nie ma. Mam wrażenie, że jesteś jedyną osobą, która obejrzała ten film przed komentowaniem...
No po prostu ręce opadają. I ja mam uwierzyć w świat, w którymś jakiś trylioner buduje, dookoła kuli ziemskiej, przez ileś krajów, specjalne tory tylko dla tego jednego jedynego pociągu??? He he, idiotyzm jeszcze większy niż z tą stacją orbitalną w Elizjum. Ale czytaj dalej te swoje książki, czytaj dalej, może w końcu się czegoś mądrego w nich doczytasz...
A kto bogatemu zabroni? I ja mam uwierzyć że ludzie w przyszłości będą walczyć na miecze świetlne? Toż to nie do pomyślenia! I zielone stworki ze składnią jak przy causative have? Jedi? Idiotyzm jakich mało! Jak szukasz filmu realistycznego oglądaj obyczajówki. W filmie jest masa nieścisłości, ale akurat pytania które panie woncie zadawałeś wynikały z tego że filmu nie obejrzałeś uważnie.
Nie w przyszłości, tylko dawno dawno temu. I to nie na Ziemi tylko w odległej galaktyce. Oglądaj uważnie.
CHYBA JEDNAK NIE POJDE NA TEN FILM. JUŻ WÓDKA ROZMIĘKCZA MÓZG, ALE ŻEBY DAĆ SOBIE ZROBIĆ POSPOLITE ZMIEKCZENIE FILMEM... I KTO MI POTEM ZACERUJE TE DZIURY???
Zgoda, film średni na 5. Nie ma co winić dystrybutorów bo można znaleźć odyseje dla większych nieporozumień.
Ot tytuł na odstresowanie. Jest kilka fajnych scen, cała masa niezgodności (perpetum nie istnieje, 1000 osób w końcówce pociągu, nie było sypialnego dla 1 klasy, kurczaki brały się znikąd, a tory nieremontowane, eksploatowane w srogich warunkach przez 17 lat pozwalały pędzić maszynie z zawrotną prędkością).
Film ratuje w pewnym stopniu dylemat natury ludzkiej, która jest po prostu zwierzęciem. Większość osób jakim dane było stanąć przed wyborem podzielić się tym co mam czy zagarnąć wszystko dla siebie wybiera to drugie...
Dylemat natury ludzkiej powiadasz... Jaki dylemat? Ludzie są źli, koniec kropka, nie ma się nad czym zastanawiać. Pokazały to wszystkie dotychczasowe konflikty, sytuacje ekstremalne. Tylko promil ludzi zasługuje na tę dumną nazwę - człowiek. Filmowi dałem 5/10 a nie 3/10 właśnie za to nielukrowane podejście do naszej natury.