Wielkie rozczarowanie. Wedlug mnie fabula niespojna, pelna sytuacji ktore najzwyczajniej wydarzyc sie nie mogly ze wzgledow obyczajowych. Gra aktorska, oparta o "wytrzescz oczu" - zrozumiala moze dla japonskiego odbiorcy. Arcydzielo? W zadnym przypadku! Sceny batalistyczne oparte chyba na zasadzie - pobiegamy tu i tam, podjedziemy konikam raz tu a potem tu. TAK NIE WALCZONO NIGDY I NIGDZIE - ale to juz inna inszosc. Dla mnie renoma filmu oparta jest o nazwisko a nie bazuje na prawdziwej wartosci artystycznej
Zgadzam się, do tej pory z obejrzanych przeze mnie, Sobowtór jest najsłabszym filmem Kurosawy.
Mnie zastanawiano już w pierwszej scenie jak odnoszono się do władcy, przecież za takie odzywki złodziej od razu straciłby głowę ;)
'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).
https://antyweb.pl/stanislaw-lem-cytat-internet Warto sprawdzać informacje, aby uniknąć skompromitowania.