W pełni się zgadzam. Z tym filmem jest trochę jak z Submarine (też Richarda), czy Delicatessen. Albo się taki film pokocha albo znienawidzi. Smutne że większość nienawidzi, z tego co widać po forum, ale też takie filmy nie są dla wszystkich widzów. Może to właśnie czyni je dziełami sztuki...
:)
Momentami jest męczący, akcja budowana jest długo i trzeba być cierpliwym. Ale świat, który przedstawił Ayoade jest znakomity. Gra świateł, ciemne, ciasne, brudne pomieszczenia, zachowanie ludzie (praca, szpital). Trochę orwellowska wizja. I bardzo dobry Eisenberg.