ciągle słyszę tą niesamowitą piosenkę Davida Bowiego... Co do filmu, poznajemy jak z przeciętniaka można stać się prawdziwym superszpiegem. Szkoda tylko głównych bohaterów, ale ich los był z góry przesądzony...
Kocham muzykę Bowiego i ten kawałek byl jednym z pierwszych w jakich się zakochałem... ale... to nie jest kawałek BOWIEGO ;) Muzykę zrobił Pat Metheny i Bowie jedynie gościnnie go zaśpiewał ;) Takie tam małe sprostowanie ;)
A mnie ich nie szkoda! Za głupotę i pazerność, a przede wszystkim zdradę własnego kraju (chodziło tylko o jakieś stłumienie strajków i związków zawodowych w Australii, jeśli dobrze zapamiętałem) powinno się płacić. Nie wiem na ile ten film jest zgodny ze stanem faktycznym, ale jeśli to prawda to i tak długo udało im się utrzymać te informacje w sekrecie.