Dobre pytanie, ja nie podszedłem do tej sceny w ramach umysłowych a emocjonalnych w trakcie wczorajszego seansu w Iluzjonie. Film genialny, choć tylko pod tym właśnie względem, że wywołał we mnie autentyczne i dosłowne zidentyfikowanie się z głównym bohaterem. Byłem absolutnie znudzony i zażenowany scenami na statku, tak jak bohatera krytykował dr Sartorius o jego apatyczności , stagnacji i ogólną postawą, sam zacząłem w trakcie filmu czuć się podobnie. Mówią, że to Obcy powodował klaustrofobiczne odczucia, w Solarisie jest tego apogeum, monotonia, stagnacja, skrajna apatia i pewnego rodzaju stan embrionalny w jakim znalazł się główny bohater stały się również moim udziałem, dosłownie! Szczególnie, gdy zachorował i majaczył, przekraczał stopniowo granice między normalnością a szaleństwem i ja zacząłem w fotelu kinowym powoli odgradzać się od otaczającej mnie ciemności. Zasypiałem, czułem się strasznie zirytowany, umykały mi kolejne sceny zapominałem plot i już nie chciało mi się pytać o sens tego co widzę, trwałem tak pomiędzy jawą a półsnem zatraciwszy zupełnie poczucie czasu (po pierwszej godzinie filmu nie wiedziałem czy jestem w sali 15 min czy 15 godzin). Genialne. Jakoś dotrwałem, gdyż kolega mnie budził co chwila, i niektóre sceny były na tyle ciekawe, że byłem w stanie wytrwać. Końcowa scena to wisienka na torcie, gdyż nagle się rozbudziłem i zdawało mi się, że to dobre zakończenie ale gdy zobaczyłem pewne sprzeczności i pojąłem o co chodzi- stwierdziłem, że nie rozumiem i przyjąłem to ze spokojem i akceptacją szaleńca, wyszedłem z rozświetlonego kina i pogrążyłem się znowu w lodowatą i bezwzględną ciemność nocy. Genialne.

Genialne. To co ty spać do kina chodzisz ;)
Oglądałeś Solaris 2002 ?

heh no niezłą schizę miałem na tym filmie, wcześniej zasypiałem ale to nawet było przyjemne, tu natomiast- istny sen na jawie miałem. Wersji z 2001 nie widziałem ale zapewne niebawem sprawdzę, Clooney z pewnością jest dość zabawną odskocznią od mocno zmanierowanej stylistyki Tarkowskiego.;p Ale jest też wiele innych fajnych filmów Sci-fi godnych polecenia, więc Solarny-Cloon sobie troszkę poczeka.

Pytam bo jestem w trakcie oglądania tego filmu i jestem ciekaw czy jest ktoś kto oglądał te dzieła w kolejności chronologicznej i bardziej przypadła mu ta amerykańska wersja. Daj znać jak "zaliczysz" ;)
Swoją drogą Clooney daje wyjątkowo żałosny pokaz aktorstwa w tym filmie.
S-F do polecenia ? To polecaj :)