PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32140}

Solaris

Solyaris
7,3 10 696
ocen
7,3 10 1 10696
7,3 20
ocen krytyków
Solaris
powrót do forum filmu Solaris

zabija nudą i dłużyzną. Reszta filmu bez zarzutu fajnie spaja i uzupełnia się z książką...

ocenił(a) film na 8
Rob_Rock

Zgadzam się, scena z autostradą może wykończyć. Chodziło chyba o to, aby pokazać światu, jakie to radzieckie miasta są nowoczesne. Taka manifestacja dobrobytu komunizmu.

Film dobry, ale nie należy do moich ulubionych dzieł Tarkowskiego.

marscorpio

To jest bardziej manifestacja obłudy, gdyż akurat ta scena z przejazdem autostradą została sfilmowana w Tokio.

ocenił(a) film na 8
Hagan

Z ubolewaniem stwierdzam, że nie wiedziałem. Możliwe, że w trakcie seansu przemknęła mi myśl "Skąd oni wzięli taie nowoczesne miasto?". Tak mi się wydaje, ale może to sobie tak teraz dopowiedziałem.

marscorpio

Myślałam, że na cholerę wcisnęli jakieś większe zachodnie czy wschodnie miasto do filmu. Bardzo podobały mi się sceny falującej trawy w stawie. Jazda tunelem wprowadzała mnie w trans :) Nie przypadła mi do gustu rozwiązłość akcji,dużo melancholijnych, apatycznych momentów. A najbardziej podobało mi się i to muszę wykrzyczeć: ZAJEBISTE SPODNIE KRISA

Rob_Rock

"Solaris" Tarkowskiego jest filmem pełnym symboli (jak na dzieło artysty filmowca przystało symbole kryją się w ruchomym obrazie). Może po prostu niektórzy nie potrafią odczytywać symboliki ruchomego obrazu (w których "akcja" jest jakby nieobecna) ??? Oglądałam ten film bardzo wiele lat temu, a do tej pory pamiętam wrażenie jakie na mnie zrobiła ta scena z autostradą, wrażenie przenoszenie się w zupełnie inny wymiar, wymiar bardziej niż kosmiczny (w dodatku wrażenie "nieskończenie" potęgujące się w czasie). Więcej: wrażenie nie tylko przenoszenia się, ale bycia przenoszonym coraz bardziej poza własną kontrolą. Zresztą utrata kontroli/tajemnica/bycie poddanym tej tajemnicy/ to stały motyw tgo filmu.

ocenił(a) film na 7
femmeu

Tez mialem podobne wrazenia co do 'autostrady', z ta roznica, ze w samej scenie nie znalazlem przeslanek do jej symbolicznego okreslenia, zdecydowanie pomocne bylo obejrzenie filmu do konca i na tej podstawie wrocenie do 'autostrady'; oraz siegniecie pamiecia do Odysei Kosmicznej, gdzie rowniez wystepowaly ruchome obrazy wydajace sie przenosic widza w inne wymiary
nie umniejszajac mistrzowi Tarkowskiemu, dla mnie ta scena zostala po prostu kiepsko nakrecona; niby futuryzm przedstawionego na niej miasta, a jednak kanciaste samochody przypominające Warburga, bloki, które wygladaja jakby pochodzily z przeszlosci, a nie z przyszlosci, krajobraz, który byle warszawiak może obejrzeć wieczorem, ogólnie zamiast kosmicznosci wyszla codziennosc o nieco wyzszym jak na radzieckie warunki standardzie. A muzyka zdecydowanie bardziej drazni swoim niedopasowaniem, niz tworzy spojna, hipnotyzujaca calosc z obrazem, jak to bylo w Odysei. Kolejne porównanie do OK, ale ciężko tego nie robic, skoro ten film wyznaczyl nowy styl, nowa forme dla kina SF, a żeby Solaris nie narazilo sie na jakiegos rodzaju smiesznosc, musialoby pod wzgledem formy prezentowac sie nowatorsko, co wymagaloby oczywiscie wiekszego budzetu.

ocenił(a) film na 8
Rob_Rock

Mnie ta scena się podobała, a nie szukając za daleko w niezmierzonych głębinach symbolizmu skojarzyła mi się ona po prostu z "podróżą". A że film zabiera widza w dość osobliwą podróż, tak też i taka scena jest całkiem na miejscu.
pzd

ocenił(a) film na 9
Bad

Do wszystkich...

W kwestii kontrowersyjnej sceny, która dotyczy autostrady to chyba istnieje bardziej prosta i jednocześnie niezwykle prozaiczna odpowiedź...

Każdy z Was całkiem fajnie i oryginalnie interpretował znaczenie oraz zasadność zawarcia tej sceny w filmie.

Opierając się na informacjach z portalu film.org - dokładny link poniżej:

http://www.film.org.pl/prace/lem.html

dowiadujemy się, że:

"(...) długie momenty ciszy i przede wszystkim najnudniejsza chyba sekwencja w historii kina, czyli pięciominutowa jazda kamery po autostradzie, nakręcona w japońskiej Osace, wystawiają widza na wyjątkową próbę".

ORAZ - co najbardziej rozczarowuje:

" (...) Wspomniana sekwencja na autostradzie, podobno zawdzięcza swą bezsensowną długość temu, iż Tarkowski chciał w ten sposób usprawiedliwić wyjazd ekipy do Japonii, co w tamtych czasach w Związku Radzieckim było nie lada wyczynem"...

Ha, ha...

Zatem załóżmy, że to jest FAKT

Jeśli tak w istocie było, to odrzućmy wszelkie filozoficzne rozprawy związane z tą kwestią...

Jak widać, każdy twórca może wywrzeć ciekawy efekt poprzez niezamierzone i banalne działanie, które tylko i wyłącznie przez swą dziwność i odmienność, może wzbudzać tyle różnych i niejednokrotnie głębokich interpretacji.

Z tego wniosek, że nie do końca trafne może być stwierdzenie, że trudne jest stworzenie czegoś co wyzwala filozoficzną głębię. Niekiedy jest to zwykły niezamierzony banał, który został zrodzony czystym przypadkiem...

:)

ocenił(a) film na 7
Rob_Rock

W takim razie obawiam się, że Tarkowski bardzo często musiał filmować w Japonii; bo u niego niemal każda scena we współczesnym kinie byłaby w pewnej mierze obcięta z niewiele wnoszących ujęć; odsyłam do początkowej sceny Solaris, gdzie mamy ziemską wersję oceanu - OK., mamy Bacha - OK., mamy przecudną przyrodę (gdzieś wyczytałem, że przyroda u Tarkowskiego "zaprasza" do refleksji) - OK., ale scena mogła być o połowę krótsza, przekazując te same informacje i w równym stopniu budując klimat; to jeszcze "pikuś" przy pierwszej scenie (nie licząc napisów) Stalkera tegoż reżysera, gdyż trwa ona ponad 5 minut, obrazując przywiązanie głównego bohatera do rodziny, trudność podjęcia decyzji wyruszenia do Strefy i taki nieokreślony niepokój drgającej szklanki, podczas gdy to co widzimy na ekranie (w trakcie pięciu minut filmu!), to bohater, napatrzywszy się na żonę czy tam w córkę (nie pamiętam już), wstaje, ubiera się i wychodzi (no i ten stolik ze szklanką). Naprawdę! Gdyby nie genialne światło i malarsko dobrana scenografia, powziąłbym podejrzenie, że Tarkowski, co widać w owej scenie, w swojej bucie wcale nie szanował widza (!).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones