Wady tego filmu: strasznie słaba gra aktorska (naprawdę!), jakby grali w teatrze, praktyczny brak muzyki (wygląda to jak teatr telewizji, mało emocji), słabe zdjęcia, brak dynamiki, wszystko jakieś takie statyczne. Do tego nonsensowne dłużyzny - film mógłby być o godzinę krótszy i widz by nie zauważył różnicy.
Zalety: klimat bliższy powieści Lema niż w filmie Sodherberga, choć wciąż skupiający się na wątku psychologicznym i spychający w kąt równie ważny (w książce) problem Oceanu i możliwości/granic ludzkiego poznania (dodajmy: u Sodherberga ta płaszczyzna w ogóle nie istnieje). Z zalet techicznych: fajna scenografia.
Ogólnie wydaje mi się że Solaris jest nie do przeniesienia na ekran, bez wielkiego budżetu i epickiego rozmachu typu 4-godzinny film :)