Tarkowski potrafił nakręcić wspanialy film nie trzymajac sie kurczowo ksiazki... - czy Amerykanie nie mogli nakręcic czegoś równie dobrego?
Według mnie to kwestia gustu, ja KOCHAM Solaris Soderbergha,kocham też Solaris Tarkowskiego:) nie wiem które lepsze... W sumie to nie ma co porównywać - niby podobne ale tak naprawde to dwa różne filmy. Soderberghowi nie chodziło o sukces kasowy (czy jego "Solaris" wogóle przypomina film na amerykański rynek??...) -gdyby tak było wolałby przeznaczyć pieniądze na kolejny 'hicior' w stylu ocean's eleven......
Film Soderbergha był jedną z najwiekszych klap finansowych roku. A tak w ogóle to Solaris Soderbergah a jest okropne. Pozmieniali Lema w 80%. Zero sensu, nic z Lema nie zostało. Jest tylko historia miłosna i gołe posladki Cloonea. Straszne. Solaris Tarkowskiego natomaist było udanym filmem, chociaz z pewnoscią nie arcydziełem.
A niby gdzie Soderbergh tak pozmieniał Lema??? On sobie wybrał fragmenty książki które mu były potrzebne i zrobił na tym swój film.
Lemowi Solaris Soderbergha się podobał a Solaris Tarkowskiego nie.
PS. A skąd Wy do ch....y macie Solaris 1972 ??? ja szukam, szukam i znaleźć nie mogę :(
Solaris Soderbergha podobał się Lemowi bo niestety musiał... :(
Tak miał zapisane w kontrakcie. Zwróćcie uwagę, jak wyważona były jego opinia.
A z Tarkowskim byli ulepieni z tej samej gliny - dwóch geniuszy - wizjonerów i dlatego nastąpiło zderzenie...
Pozdrawiam
Kontakcie?? Jakim kontrakcie? Lem sie sprzedał?? - Nie wydaje mi się. Mało to pieniędzy ma? O ile mi wiadomo to po sprzedaży praw nie miał nic do powiedzenia.
"Sprzedał" to zbyt dosadne określenie.
Z tego co mi wiadomo, to Amerykanie kupili prawa z zastrzeżeniem, że nie będzie się wypowiadał źle o tym filmie...mnie również jest trudno w to uwierzyć ale to niestety fakt...
pozdrawiam
Hmmm... a mi sie wydaje, ze w ksiazce "Tako rzecze Lem" nasz slynny pisarz wyraznie mowi, ze on "Solaris" Soderbergha nawet nie ogladal. Natomiat to, ze film Tarkowskiego mu sie nie podobal to jest fakt niezaprzeczalny.
Ale na książce "Tako rzecze Lem" świat się nie skończył i jak ktoś sledził ten wątek w prasie to wie że Lemowi udało się w końcu film oglądnąć i nawet (umiarkowanie) go pochwalił (docenił m.in. "europejskość" filmu)
A o tym to nie wiedzialem. Nie czytalem niczego Lema, co wyszlo po "Tako rzecze Lem". A wracajac do twojego wczesniejszego pytania ("A skąd Wy do ch....y macie Solaris 1972?" ;) to nie wiem czy ten film wyszedl kiedykolwiek na DVD, ale wiem, ze jeszce niedawno mozna go bylo znalezc w sieci. Bylo to trudne, ale wykonalne ;)
Ano wyszedł, było nawet kilka wydań (większość niestety w USA). Można co prawda kupić sobie płytkę na amazon.com ... ale trochę jednak wymaga to zachodu... W sieci niestety nie znalazłem.
No cóż może TV kiedyś puści albo jakiś festiwal filmowy ...
pozdr.
a ja znalazłam w sieci, dokładniej rzecz ujmując w osiołku, co więcej było ponad 60 źródeł, czyli całkiem sporo jak na film, który ma już swoje lata i nie koniecznie jest mega-przebojem. zabieram się za oglądanie. pozdrawiam.
co za pierdoły wypisujesz...i jeszcze pewnie kontrakt Lema widziałeś.
Osobiście w tv widziałem wywiad z ś.p.Lemem i jednoznacznie można było wywnioskować że film mu się nie podobał.