Te 13 krótkich filmów bardzo dobrze pokazują sytuację obecnego kina polskiego. Wielki temat a prawie zero pomysłów jakby go opowiedzieć. Oczywiście trudno jest "upchnąć" swoje myśli na jego temat w 10 minutowy film, jednakże tacy reżyserzy - skoro już się zgodzili na zrobienie filmów - powinni. Poziom jest nierówny. Wybija się Machulski, w którego powoli zaczynałem wątpić po osatnich jego filmach, jednakże po "sushi" wycofuje wszystkie moje wątpliwości. Flm jest śmieszny, z dobrym aktorstwem, trafną obserwacją dzisiejszego świata, bardzo dobrym pomysłem na pokazanie co "dała" nam Solidarność i z - czego brakowało innym - puentą.
Troszkę gorszy jest film Feliksa Falka z bardzo ciekawym pomysłem plastycznym - wszystko czarno białe - tylko tablica kolorowa. Bez ani jednego słowa - tylko z napisami, które są słowami tablicy, poruszającymi się obrazami i opowiedzianą jakąś historią.
Do obejrzenia jest jeszcze film Małgorzaty Szumowskiej - trochę smutny, trochę śmieszny. Dobry pomysł i muzyka.
Film Jacka Bromskiego - choć trochę nudny, ma jednak coś do przekazania, a to bardzo się liczy. Jednak czegoś mi tu brakowało...
Niestety cała reszta - 9 - jest co najmniej marna. Zawiedli - i to bardzo - Zanussi i Wajda, którzy nie mieli żadnego pomysłu na te 10 minut, oraz reszta reżyserów.
Smutne to niestety...
hmm, po pierwsze: gratuluje znalezienia puenty w filmie machulskiego. wg mnie z kolei, ta etiuda byla raczej przecietna, choc faktycznie prawdziwa. to jednak w moim mniemaniu nie wystarcza by uznac ja za najlepsza.
po drugie: szkoda ze nie udalo ci sie dostrzec subtelnego zartu w 'torbie' jakimowskiego, refleksji kolskiego w 'wielkim wozie', interesujacej rozprawy o nadziei w 'benzynie' bajona, liryzmu w 'krajobrazie' glinskiego, waznych pytan w teledyskowym 'co sie stalo z nasza solidarnoscia?' bugajskiego, nowatorstwa w formie 'krotkiej historii pewnej tablicy' falka (przepraszam, to akurat dostrzegles) czy wreszcie zwyklej, wzruszajacej historii w 'ojcu' szumowskiej.
moim zdaniem bylo na co popatrzec i nad czym pomyslec. szczegolnie przy filmie bajona, kolskiego, glinskiego i jakimowskiego. wiecej takiego polskiego kina!
Gusta gustom nie równe. Wg mnie Machulski był najlepszy. Wybijał się z tłumu, był inny a przez to zapamiętywalny.
Co do "torby", "krajobrazu", "wielkiego wozu", minęło już kilka dni i nie pamiętam za bardzo o czym te filmy opowiadały? A dlaczego? Bo były wg mnie nijakie i dlatego nie zapadły mi w pamięć...
"benzynę" pamiętam, zgadzam się że miała coś do przekazania, ale to do mnie nie trafiło. Postępowanie bohatera z kanistrem było dla mnie hm... dziecinne i głupie. Stoję twardo na ziemi i ja kanistra bym nie wyrzucił nie wiadomo jak mądrze wspólpasażer by do mnie przemawiał.
Odnośnie "co się stało..." zgadzam się, ze padały tam wielkie i ważne pytania, jednakże nie podobał mi się pomysł na je zadawanie - wplecienie je w słowa zbyt radosnej piosenki. Jak mówimy o czymś poważnym to powinno to mieć poważny ton...
Film Falka i Szumowskiej wymieniłem.
"Więcej takiego polskiego kina"?? Nie dla mnie. Może Szumowskiej, Falka, Machulskiego i Bromskiego, jednakże reszty reżyserów już nie....