Szczegolnie wśród amerykańskich produkcji. Dla mnie to film wielowymiarowy, poruszający nie tylko problemy sławnych i bogatych, ale ogólnie ludzkiej natury i egzystencji , zagubienia, spełnienia zyciowego, celów i wartości, no i oczywiście relacji rodzic- dziecko , jakże ciepło i subtelnie przedstawionej w tym obrazie. Zabrakło mi odpowiedzi na kilka pytań, które się nasuwaly, pociągnięcia niektórych dialogów... Film bazujący wlasnie bardziej na obrazach i odczuciach (własnych refleksjach i przemyśleniach widza), niż dialogach i narzucaniu widzowi konkretnych wniosków.
Dodałabym, że na taki film trzeba mieć,, klimat ". Ja akurat dobrze trafiłam, po rozgrzewce z ,, Astronauta". To nie jest kino dla wysokocisnieniowcow;)
Jak dla mnie mocne 7.