Wczoraj emitowała go TVP1, dość późno więc podeszłem do niego jak do filmu na dobranoc, przy którym można fajnie usnąć.
Nic bardziej mylnego. Historia Sommersby wzbudziła we mnie takie napięcie, że długo potem nie potrafiłem zasnąć rozmyślając co by było gdyby i dlaczego tak a nie inaczej się stało.
Głębokie, szczere, piękne kino.