Czyli do połowy jest spoko, później zaczyna z lekka wonieć nudą. Pomimo tego, że na końcu klimacik zaczyna się delikatnie je*ać, da się to obejrzeć bez zgrzytania zębami. Film fajny, dosyć przewidywalny, ale przyjemny, w sam raz na zabicie nadmiaru czasu.
Łączy w sobie parę różnych gatunków (oprócz horroru mamy tu m.in. komedię, romans, dramat i parę innych) w całkiem zgrabny sposób.
Z minusów: babka- na moje oko nieźle po dwudziestce- szczebiocząca głosem przedszkolaka, wydymająca usteczka, pocierająca oczka piąstkami i ogólnie "aegyo" do zrzygania. Druga rzecz- dodupny majkap niektórych postaci (czyli maksymalnie wybielona buźka przy pominięciu szyi, dłoni i odnóży).