Minister "zdrowia" już moczy majtki z radości. "Władza, władza, władza! Ach, ta słodka władza!".
Film sam w sobie może i nie jest taki ostatni, ale temat woła o pomstę do nieba. Manipulacja tyleż żenująca co bezczelna. Co ciekawe, społeczeństwo tak się spolaryzowało, że jego część (ta bardziej "postępowa") dała by się pokroić dla uwiarygodnienia tego scenariusza- tylko po to żeby udowodnić że mieli rację.