dla prostolinijnych tłumoczków o prawdziwym oślim uporze i walce jednych skrajnych oszołomów z drugimi. Dłuuugie i nuuudne
bez przesady, dziewczyny :) takie filmy tworzą mity a dobre mity to podstawa. mnie też znudził i ubawił, zwłaszcza 70 minut przy jednym stole z panem Mohrem... - hitler jest wspaniały! - nie jest! - podpisz że jest! - nigdy tego nie podpiszę... cóż. ale lepiej żeby dzieciaki w niemczech oglądały to ( bo to jest film dla dzieciakó, nie ukrywajmy) niż hanemontane :)
w filmwebowej recenzji znalazłam "
Mistrzowski pojedynek na słowa, jaki odbywa Sophie z Mohrem rozgrywa się w dość obskurnym pokoju, przy świetle lampki skierowanej prosto w oczy oskarżonej. Dwójka aktorów budujących relację kat-ofiara przerzuca się argumentami."
:D niestety nie mogę się zgodzić