PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763276}
7,8 41 008
ocen
7,8 10 1 41008
7,9 51
ocen krytyków
Sound of Metal
powrót do forum filmu Sound of Metal

Gość który ma 23% pozostałego słuchu traktuje siebie jako niesłyszącego, rzuca wszystko, nie wiadomo skąd bierze pieniądze na tą terapię, nie wiadomo z czego ma zamiar się utrzymywać po zespole, kupuje sobie zabieg dzięki któremu zaczyna słyszeć, ale nie, nie pasują mu wysokie tony, więc demonstacyjnie je zdejmuje i postanawia żyć w ciszy, strasznie głupie. Poza tym nie kupuję tego rzekomego talentu Ahmeda, gość ma w palecie ze dwie miny plus wybałuszone oczy, już jego filmowa partnerka prezentuje większy zakres prezentowanych emocji. Na duży plus efekty dźwiękowe poza tym film zwyczajnie nudny.

ocenił(a) film na 9
marckoza

Przecież on wcale nie chciał traktować siebie jako niesłyszącego, ale z tak znacznym ubytkiem słuchu nie było mowy o dotychczasowym życiu. A to że rzucił wszystko i poszedł na terapie (finansowaną przez Kościół - była o tym wzmianka w filmie) - cóż, był narkomanem i tak wygląda terapie takich osób (izolacja, brak swobód itp.). Utrata słuchu powodowała wielkie ryzyko powrotu do nałogu o czym wiedział jego sponsor i znalazł dla niego taki ośrodek, jego dziewczyna była tego świadoma dlatego przekonała go że to najlepsza opcja. Owszem, można mieć wrażenie że bardzo szybko się zaaklimatyzował do życia jako niesłyszący, ale on nigdy nie pogodził się z tym że tak właśnie ma ono wyglądać już na zawsze. Czepił się perspektywy operacji odzyskania słuchu jakby tylko to jedyne brakowało mu do szczęścia, a co potem - nieważne, jakoś się ułoży. To zresztą typowe myślenie osoby uzależnionej. Ostatecznie okazało się, że nie kupił sobie operacją szczęścia, nie pasował już ani do społeczności głuchych, ani do swojej poprzedniej społeczności, bo jego dziewczyna zdążyła się bardzo w tym czasie rozwinąć, a jego druga miłość - muzyka - no, nie brzmiała już tak dobrze... Zdjęcie implantów to znak, że wreszcie zrozumiał co jego nauczyciel miał na myśli mówiąc mu o momentach totalnego bezruchu w których można odnaleźć Boga.

A to czy gra Ahmeda się podoba czy nie to chyba kwestia subiektywna. Mnie przekonała, ale chyba rozumiem że kogoś może irytować niewielka ekspresja ;P

Avlida

dzięki za odpowiedź, tylko że to strasznie naciągane, wolał Boga w ciszy jako niesłyszący niż normalne życie z aparatem słuchowym, który miał nieco za wysokie tony

ocenił(a) film na 9
marckoza

Mi się wydaje, że przecież nie rozwalił sobie tych implantów całkowicie i może je sobie włożyć spowrotem ;P Ale ta scena miała wydźwięk symboliczny, przeszedł przemianę i wreszcie zrozumiał jakie błędy popełnił.

ocenił(a) film na 10
marckoza

jakie normalne zycie? ogladales film? kazdy maly dzwiek powoduje ze slyszysz jakis metaliczny szum. Po godzinie pewnie juz bys nie mogl wytrzymac.

ocenił(a) film na 8
marckoza

Oglądałeś albo nie ten film , albo wcale nie oglądałeś. Twój komentarz o tym swiadczy.

ocenił(a) film na 8
marckoza

Chyba jednak nie oglądałeś tego filmu, albo zrobiłeś to na podglądzie. Czyli wychodzi na to samo. W pierwszym momencie utrata słuchu wynosiła coś około 23% ale lekarz, który o tym mówił powiedział wyraźnie, że sytuacja się pogorszy. Pogorszyła się. "Gość" rzucił wszystko bo nie miał wyjścia. Terapia była darmowa, finansowana przez bliżej nieokreślony Kościół. Problem nie leżał w wysokich tonach, błyskotliwe udźwiękowienie filmu daje nam wyraźnie do zrozumienia, że wraz z odzyskaniem słuchu z użyciem aparatu słuchowego mózg bohatera utracił możliwość filtrowania dźwięków. (Możesz sobie poczytać, tak działają te aparaty.) W związku z tym normalne rzeczy, szum wiatru, brzęk szkła, rozmowy w tle, samochody, dźwięki które my nauczyliśmy się "nie słyszeć" atakują go nieustannie, tak, dodatkowo jeszcze w nieco zniekształcony sposób. Świetnie widać to w scenach na przyjęciu i gdy Ruben idzie ulicą.
Poza tym to świetny, mądry i prawdziwy film z kilkoma bardzo dobrymi scenami. Niekoniecznie o miłości, bardziej o uzależnieniu. I to niekoniecznie od narkotyków, bo tych tutaj w ogóle nie ma. Jest za to potrzeba bycia "normalnym", proces wychodzenia z nałogu zestawia się, porównuje z dochodzeniem do akceptacji samego siebie w nowych, skrajnie różnych warunkach i to akurat wychodzi temu filmowi naprawdę dobrze.

darrowred

dzięki za odpowiedż, nie wyszła jeszcze wersja directors cut, więc raczej widzieliśmy ten sam film, jeżeli miałbym perspektywę całkowitej utraty słuchu, i jakąkolwiek namiastkę powrotu do normalności w postaci, obarczonej zbyt wysokimi tonami, aparatu słuchowego, to chyba jednak zdecydowałbym się pocierpieć, ale to moje subiektywne spostrzeżenie a nie postaci Riza Ahmeda, bycie w ciszy możemy sobie zaspuplikować od czasu do czasu, ale na co dzień potrzebujemy jednak słyszeć, bo w takiej Żabce raczej nie porozumiemy się migowym

marckoza

1. 23% słuchu miał przed ostatnim koncertem, kiedy poszedł na badania i słyszał co któreś słowo lekarza. Po kolejnym koncercie nie słyszał już nic...
2. nie miał pieniędzy na terapię, pobyt opłacał kościół
3. myślę, że większość osób tracących praktycznie z dnia na dzień słuch, wzrok, kończynę, zdrowie- nie ma pojęcia z czego się będzie utrzymywać... co w tym dziwnego?

ocenił(a) film na 8
marckoza

Ale to co napisałeś jest głupie. Serio. Odsyłam do innej mojej wypowiedzi na ten temat.
https://www.filmweb.pl/film/Sound+of+Metal-2019-763276/discussion/Nie+rozumiem+z achwyt%C3%B3w,3226531

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones