Zabieg ten niektórzy określają mianem przestarzałego, oznaką pójścia przez scenarzystę &
reżysera na łatwiznę. Jednak w "Spadkobiercach" (głównie na początku) jak i wielu innych
bardzo dobrych filmach pojawia się dość często. Mnie osobiście ta 'naleciałość' literacka
nie razi. Nieraz lepiej podać pewne informacje wprost zamiast mozolnie przekazywać je
obrazem czy przy pomocy dialogów. Dodatkowo, jeśli w bohatera wciela się aktor tak
wiarygodny jak Clooney, jestem w skłonny uwierzyć we wszystkie jego myśli.