Czy ktoś ma może jakieś hipotezy na temat tego jaka jest analogia między umierającą żoną
Clooney'a a watkiem sprzedaży dziedziczonej ziemii ?
Myślę, że analogie są banalne.
Muszą sprzedać ziemię, bo stracą majątek, nagle żona zapada w śpiączkę. Jak teraz zajmować się interesami, musi opiekować się córką, która była ciężkim dzieckiem i nie dopuścić aby druga stała się podobna. W tym wszystkim na jaw wychodzi zdrada żony. I teraz masa rozterek, jak tu czuwać przy żonie, jeśli ona go zdradziła, jak to powiedzieć dzieciom, jak im powiedzieć, że ich matka umiera (właściwie umarła, lekarz powiedział, że pień mózgu przestał reagować, a to ta część mózgu odpowiada za pracę organów). No i ponownie wątek zdrady, jak utrzeć nosa kochankowi, tak aby nie zranić niczemu winnej jego żonie. No i jeszcze teść, który za wszystko obwinia Matta (Clooney), i mówi nawet, że jego córka była wierna. I chyba ostatni problem to jak tu sprzedać ziemię, jeśli po sprzedaży obłowi się kochanek, bo jest spokrewniony z inwestorem. A no i ilekroć spotyka się z jakimś kuzynostwem, pierwsze ich pytanie dotyczy sprzedaży, a nie jego umierającej żony, co też musi być dla niego trudne. I myślę, że to jest główny temat filmu jak Clooney sobie z tym wszystkim poradzi.
Co do tego czy film był nudny. Myślę, że nie może pokazuje banalne relacje, ale robi to świetnie i podoba mi się gra aktorów. A jak komuś jest za długi to znaczy, że nie wysiedzi na dupie jak nie ma wybuchów, dup, seksu koksu i samochodów. :) Moim zdaniem bardzo fajny film. Dobrze zrealizowany i skupiający uwagę.