Prosty, niewydumany, opowiadający o ważnych sprawach z dystansem, a przez to prawdziwy do
bólu... Świetnie wycisza. Do tego te plenery...
Warto owszem czasem zobaczyć coś lżejszego, ale nominacja do Oscara dla filmu i dla Clooneya który wiecznie gra siebie - to jakaś kpina. Jedyny plus tego filmu to taki, że zakochałem się platonicznie w Shailene Woodley i zobaczyłem po raz kolejny piękne Hawaje
też sie dziwie, na imdb ma ocene 7,4, i myśle ocena tam jest adekwatna w przeciwieństwie do filmwebu.. świetny film :)
oceny do filmwebu już dawno przestały byc adekwatne do czegokolwiek. Ludzi dają albo 1 albo 10. Sam musiałem dac 9 żeby zawyżyć oceny dwójkowe :/ I tyle sa warte gwiazdki na filmwebie.
Dobry film i bardzo dobra rola Clooneya (pierwszy raz przekonał mnie do siebie).
Przyłączam się do "oburzonych". Fajne, postaci, fajne sytuacje, fajny humor. Trochę nie przekonał mnie wątek "tytułowy", czyli to, jak głównemu bohaterowi diametralnie odmienił się pogląd w sprawie sprzedaży ziem powiernictwa, ale w sumie jest to sprawa marginalna wobec tego, o czym przede wszystkim opowiada ten film. Bardzo przyjemne kino środka -- można oglądać familijnie, a przecież bynajmniej nie jest to jakość typowego filmu familijnego.
Może właśnie dla tego, że taki prosty i niewydumany?
Obejrzałem go z przyjemnością, ale ani mną nie wstrząsnął, ani nie zaskoczył - w ani jednej scenie. Film bardzo poprawnie nakręcony, ale absolutnie nie odkrywczy - wszystko to, o czym mówi, było w kinie już niejeden raz. A historia opowiedziana po raz kolejny przestaje bawić.
Zgadzam się, bardzo dobry film i też uważam, że ocena jest zdecydowanie zbyt niska!Zwłaszcza biorąc pod uwagę oceny niektórych innych filmów tutaj...
Szczerze przyznam, że nie widziałem tak dobrej komedii od "Lepiej być nie może", a wiec od 1997 roku. Muszę tu jednak napisać otwarcie, że o ile tamten film ocierał się o arcydzieło, to ten jest "tylko" bardzo dobry.
No, a ocena na FW... cóż, to nie jest film dla młodych widzów ;) A tak na poważnie, to chyba najlepiej dociera do osób po przejściach, takich które doświadczyły śmierci najbliższego członka rodziny, rozpadu małżeństwa, tudzież trudów wychowania dzieci(szczególnie tych nastoletnich).
-----------------------------Uwaga spoilery-----------------------------
Film w pasjonujący sposób opowiada historię zwyczajną aż do bólu, ze zwyczajnymi bohaterami. Nikt nie próbował nam sprzedać po raz enty historii kiedy to byle jaki tata przeistacza się w super tatę, albo że ludzie z kasą są wolni od przyziemnych problemow. Nie ukazano wyidealizowanej amerykańskiej rodziny, w której trudne sprawy załatwiają prawnicy, albo niania w przypadku dzieci. Może dlatego sposób w jaki je rozwiązywał dosyć często był, jak zawsze w takich przypadkach co najmniej dyskusyjny np. wciągnął dzieci w rozwiązywanie zagadkowej zdrady i omal nie rozbił rodziny kochanka swojej żony. Z drugiej strony zatajając prawdę oszczędził teściowi upokorzenia, dzielnie biorąc na klatę wszystkie zarzuty. Drugie tło stanowiła sprawa sprzedaży ziemi i dylematów z tym związanych.
Film był świetnie zagrany, zaoferował naprawdę dobre dialogi (bez filozofii, a jednak dające do myślenia), bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową no i pokazał nam całe piękno Hawajów.