Film przeciętny. Dobry na jakiś sobotni wieczór, lekki, nie zmuszający do wysiłku. Nie uniknięto w nim sztampy, ani ckliwości.
Najpiękniejsze były te wszystkie przemówienia wygłaszane w kierunku matki/żony podłączonej do aparatury podtrzymującej życie.
I dłużyzna. Liczyłam, że będzie lepiej...