Film pomimo, że to dramat ogląda się lekko i przyjemnie. Dobrze wyreżyserowany (z wątkami komediowymi rozluźniającymi ogólny nastrój przygnębienia) i mimo że uważam Cloneya za aktora jednego wyrazu twarzy to w tym filmie zagrał bardzo dobrze. Muzyka również na wysokim poziomie. Sam film bardzo wartościowy, opowiadający o ludzkiej tragedii, trudnych decyzjach, moralnych dylematach i bólu jaki może dotknąć jednego człowieka. Ale również bardzo fajnie pokazuje przebaczenie, zrozumienie, akceptację i jedność jaką jest rodzina, którą widzimy zwłaszcza w ostatniej scenie :) Jednym słowem polecam.
bardzo dobry film. wątki komediowe zostały wplecione w rewelacyjny sposób. bardzo współczesny problem, także polskiej rodziny, gdzie wszyscy żyją razem, a jednak obok siebie, a zdrada jednego małżonka jest często winą drugiego. minus za zbyt przeciągający się koniec
moim zdaniem tylko facet z ogromną klasą i miłością jest w stanie zrobic to co było pokazane w filmie .... No bo który męzczyzna chciałby tylko poinformować kochanka swojej żony , że ona umiera ? I ku mojemu zaskoczeniu jak sie okazało , że ten drugi jej nie kochał to to chyba jeszcze bardziej przybiło głownego bohatera , ze ktos jego zone zwyczajnie wykorzystal .
Chcialam odniesc się do innych postów na temat zdrady - niektórzy piszą , że to wcale nie jest wina żony tylko męza bo ją zaniedbywał... Dziwi mnie ze tak łatwo aprobują ludzie zdradę i szukają jej wymówek . Myśle , że gdyby ta kobieta zajeła sie czyms wiecej niz jazda na skuterze i ploteczkami z kolezankami to nie czulaby sie samotna . Ktos musi pracowac zeby ktos mogl sie bawic .