przecież to dramat jest ! zdrada , umierająca żona i kłopoty z wychowaniem dzieci . Gdzie tu u diabla była komedia ?! może ten przygłup robił za watek humorystyczny ?
Popularne jest jeśli chodzi o "Spadkobierców" określenie gatunku jako "tragikomedia" i tego bym się trzymał. Elementy komiczne się pojawiają, ale wywołują raczej delikatny uśmiech niż śmiech - Payne finezyjnie balansuje na tej cienkiej granicy.
Przepraszam ale mysle ze jednak oznaczenie tego filmu jako komedii to spora przesada. Film jest zdecydowanie z tych powaznych.
Przecież oznaczony jest jako "dramat, komedia", co idealnie oddaje jego charakter.
No wlasnie jakos to oznaczenie komedia stojace obok dramatu mnie razi. Czy bylo cos zabawnego w tym filmie? Przepraszam ja nie odnioslem takiego wrazenia. Chetnie bym sie dowiedzial ktore sceny lub osoby byly zabawne lub spowodowaly u kogos wrazenie ze obejrzal komediodramat .
Zgadzam się, bardzo rzadko zdarza się, żeby film oznaczony jako "Dramat, komedia" rozśmieszał nas do tego stopnia, że spadamy z kanapy. Tak jak ktoś wcześniej napisał to bardziej dramat, który wywołuje delikatny uśmiech. Ja osobiście wiedziałam czego się spodziewać, i się nie rozczarowałam, bo dla mnie "Dramat, komedia" to po prostu dramat, który nie jest jednocześnie wyciskaczem łez.