To już zależy od indywidualnej wrażliwości, niemniej okazji do wzruszeń nie brak. Wyjątkowe jest jednak w filmie Payne'a to, że mimo rozgrywającej się tragedii nie brak także okazji do uśmiechu - ogólna wymowa dzieła jest raczej optymistyczna. Pod koniec widz przeżywa wraz z bohaterami swoiste, oczyszczające duszę katharsis.