Festiwal Burning Man od zawsze kojarzył mi się z Mad Maxem 2 na psychotropach. Pustynna
lokalizacja, skąpana w odcieniach brązu i pomarańczu stylówa półnagich uczestników (a w
niektórych przypadkach naturystów), w połączeniu z dziwnymi pojazdami krążącymi po terenie
imprezy, nasuwały dość jednoznaczne filmowe skojarzenie. Całość ma oczywiście mocno
hippisowski posmak i sprawia wrażenie samoorganizującego się tworu, ale tak naprawdę cały sztab
ludzi pracuje przez cały rok nad logistyczną stroną wydarzenia.

Autor dokumentu przygląda się więc całemu procesowi od kuchni, przepytuje ludzi pracujących od
kilkunastu lat nad organizacją imprezy oraz śledzi instalacje artystyczne powstające niezależnie od
wyżej wymienionych. I jest to, szczerze mówiąc, nieco nużące, bo o ile fajnie wysłuchać idei
przyświecających tak festiwalowi, jak i egzystującym w jego obszarze artystom, tak nie jest to na tyle
skomplikowane i frapujące żeby zająć na dłużej uwagę osoby z tym niezwiązanej. Na szczęście po
30 minutach trafiamy już na pustynię, obiekty (które na koniec tradycyjnie spłoną) są stawiane,
drobne problemy zaczynają się piętrzyć, barwny tłum zaczyna się zjeżdzać i robi się o wiele
ciekawiej.

Ale i tak dokument pozostawia odbiorcę z wrażeniem niedosytu. Nie wiem czy to specyfika imprezy,
która nabiera kolorytu dopiero po znalezieniu się tam w stanie (dowolnego) upojenia, czy też to
reżyser poświęcił za mało czasu na krążenie wśród uczestników z kamerą i uwiecznianie ich
szaleństw, ale odniosłem wrażenie, że festiwalowi brakuje pazura i większej energii. No ale może
właśnie sęk w tym, że u podstawy całego projektu leży przeżycie duchowe, powtarzający się cykl
wspólnego budowania czegoś, a następnie celebracji chwili obrócenia tego w popiół. To nie festiwal
muzyczny, tutaj najważniejszym zmysłem jest wzrok i pod tym względem dokument satysfakcjonuje
w pełni, bo zdjęcia są piękne i zapadające w pamięci.

Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
http://kinofilizm.blogspot.co.uk
https://www.facebook.com/pages/Kinofilia/548513951865584